Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląski Bank Żywności bez żywności. 30 tysięcy ludzi bez jedzenia

Michał Wroński
Magazyny Śląskiego Banku Żywności pustoszeją
Magazyny Śląskiego Banku Żywności pustoszeją arc.
Zaczyna się spełniać czarny scenariusz - na żywność ze Śląskiego Banku Żywności nie mogą już liczyć biedni, m.in. w Gliwicach, Wodzisławiu Śląskim, czy Rybniku.

Wraz z początkiem nowego roku Śląski Bank Żywności zaprzestał współpracy z 30 gminami naszego regionu. Oznacza to, że niemal 30 tysięcy mieszkańców, którzy do tej pory otrzymywali jedzenie z Banku, teraz już na taką pomoc nie mogą liczyć. Zaczyna się więc spełniać czarny scenariusz, o którym pisaliśmy w DZ kilka dni temu.

CZYTAJ KONIECZNIE:
KONIEC ŚLĄSKIEGO BANKU ŻYWNOŚCI

Janusz Szczęśniewski, prezes Śląskiego Banku Żywności, tłumaczy, że innego wyjścia nie było - po prostu w Banku zaczyna brakować żywności.

To efekt opóźnienia w realizacji unijnego programu PEAD. Nowe dostawy jedzenia nadejdą dopiero w drugim półroczu, więc póki co trzeba rozdzielać rezerwy. Tych jednak starczy nie dla 40 tysięcy osób, jak to się działo do tej pory, lecz zaledwie dla ok. 12 tysięcy potrzebujących (i to jedynie przez kwartał). Przy ich wyborze zaś - jak przyznaje Szczęśniewski - obowiązywała de facto zasada "kto pierwszy, ten lepszy".

- Żywność trafi do jakichś 10-12 gmin województwa. Są wśród nich m.in. Bytom i Chorzów. Katowice wciąż jeszcze się wahają - mówi Szczęśniewski.

Wspomniane wahanie się Katowic wynika z chłodnej kalkulacji. Otrzymujące żywność gminy opłacają ze swego budżetu logistykę (koszt magazynowania i transportu) całego przedsięwzięcia. I właśnie o stawkę tej dopłaty toczy się dyskusja.

- Bank zaproponował 15 zł od osoby, która taką pomoc miałaby otrzymywać. My natomiast zwróciliśmy się z wnioskiem o rozpatrzenie kwoty 10 zł - przyznaje Jakub Jarząbek, rzecznik Urzędu Miasta w Katowicach. Jak dodaje, gmina zgłosiła do udziału w programie przez pierwszy kwartał ok. 700 osób.

Ograniczenie skali udzielanej przez Bank pomocy to jednak nie jest największy problem tej instytucji. Poślizg w realizacji unijnego programu skutkować będzie bowiem tym, że z opóźnieniem dotrą również pieniądze, dzięki którym możliwe jest opłacenie magazynu, transportu, czy mediów. Dotychczasowe próby zainteresowania sprawą śląskiego urzędu marszałkowskiego nie przyniosły rezultatu. W tej sytuacji władze Banku zdecydowały się powiadomić o sprawie przewodniczącego sejmiku wojewódzkiego i eurodeputowanych z naszego regionu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!