Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szybka Kolej Regionalna Tychy-Katowice, czyli stare pociągi na nowych tyskich dworcach

Jolanta Pierończyk
Tychy nie żałują decyzji o reaktywowaniu połączenia kolejowego centrum miasta ze stolicą województwa, ale łatwo nie było
Tychy nie żałują decyzji o reaktywowaniu połączenia kolejowego centrum miasta ze stolicą województwa, ale łatwo nie było Lucyna Nenow
Tychy okazały się solidnym partnerem. Dotrzymały wszystkich zobowiązań. Urząd Marszałkowski nie zawsze odpłacał tym samym.

Tysko-katowicki odcinek Szybkiej Kolei Regionalnej obchodził niedawno piąte urodziny i na razie nie zanosi się, by kolejne obchodził w większym gronie. - Była mowa o pociągnięciu SKR do Dąbrowy Górniczej, ale ani Sosnowiec, ani Dąbrowa Górnicza nie ujęły takiego zapotrzebowania w planach na lata 2014-2020 - mówi Witold Trólka, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach. - Natomiast, żeby doszło do przedłużenia linii, z Sosnowcem i Dąbrową potrzebna byłaby taka współpraca jak z Ty-chami, które wzorowo podeszły do tematu: wybudowały nowe przystanki kolejowe, zsynchronizowały komunikację autobusową i trolejbusową z rozkładem jazdy pociągów - podkreśla rzecznik.

O ile jednak Tychy spisały się na medal, to Urząd Marszałkowski okazał się mniej solidnym partnerem. Z tego powodu w pięcioletniej historii Szybkiej Kolei Regionalnej na trasie Tychy - Katowice pełno jest zgrzytów i nie zawsze dobrej współpracy.

Przypomnijmy: 14 grudnia 2008 roku na tylko z lekka oczyszczone z chwastów i całkiem stare perony wjechały wreszcie pojazdy XXI wieku - niebiesko-żółte Flirty, supernowoczesne pociągi. Na trasie Tychy - Katowice kursowały cztery takie pojazdy. Wsiadało się do nich z pomarańczowym biletem za 3 złote, który obowiązywał również na tyskie autobusy i trolejbusy podwożące ludzi do pociągu. Rozkłady jazdy zostały zsynchronizowane i dojazd do Katowic z nawet bardzo odległych od dworca kolejowego dzielnic Tychów przestał być problemem.

Niestety, już w pierwszą rocznicę uruchomienia SKR marszałek zabrał Tychom jednego Flirta. Wkrótce na torach coraz częściej zaczęły pojawiać się stare składy, pamiętające czasy słusznie minione. Flirtów ubywało, aż zniknęły z Tychów całkowicie. I kiedy 1 września 2012 r. Tychy z dumą oddawały do użytku nowoczesne przystanki kolejowe za ponad 28 mln zł, z eleganckimi wiatami, wyświetlaczami rozkładu jazdy i biletomatami oraz windami dla niepełnosprawnych, na te nowoczesne perony wtaczały się już tylko bardzo wiekowe składy.

Przepaść pomiędzy staraniami Tychów a poczynaniami Urzędu Marszałkowskiego pogłębiała się. Tychy, zgodnie z umową, już 1 października 2012 r. zlikwidowały część połączeń autobusowych z Katowicami, a niedługo potem nastąpiła redukcja... kursów pociągów. Dla tyszan dojazd do Katowic stał się koszmarem.

1 grudnia 2012 r. obsługę Szybkiej Kolei Regionalnej przejęły Koleje Śląskie (dotąd obsługiwały ją Przewozy Regionalne). Niektórzy się ucieszyli, bo tabor trochę się poprawił, ale skończyły się dotychczasowe przywileje. Zniknęła większość ulg, a redukcja kursów odbyła się bez konsultacji z miastem, prawie na ślepo. Wycięto co drugi pociąg. Zaczęły się usilne starania miasta o przywrócenie choć niektórych połączeń. Korekta rozkładu jazdy nastąpiła latem 2013 r. 15 grudnia, niejako na piąte urodziny, uczyniono kolejny krok ku lepszemu.

Na trasę Tychy Lodowisko - Katowice wróciło pięć połączeń (z 22 zrobiło się 27). Nowy rozkład jazdy, który teraz obowiązuje, po raz pierwszy jest korzystniejszy dla pasażerów. W godzinach wzmożonego ruchu (od 4.52 do 9.52 i od 13.52 do 17.52) z Tychów Lodowiska pociągi do Katowic odchodzą co pół godziny, a przez pozostałą część dnia - co godzinę.

Mimo tych bolączek, SKR sprawdziła się. Wiele osób wybiera pociąg, bo przy obecnych korkach czas dojazdu do Katowic samochodem czy autobusem jest nieprzewidywalny. - Pociągiem jedzie się ok. 25 minut, podczas gdy między godziną 7 a 9 mniej więcej tyle trwa wyjazd samochodem z miasta - mówi młody tyski biznesmen. - Nie bez znaczenia jest również oszczędność. Dojazd pociągiem w obie strony to wydatek 8 złotych, zaś podróż samochodem to koszt co najmniej 20 złotych.

- Szybka Kolej Regionalna to dla mnie ogromna pomoc w sprawnym poruszaniu się pomiędzy przychodniami, w których pracuję. Jedna z nich znajduje się w Tychach, druga w Katowicach - mówi lekarz endokrynolog. - Autem niemożliwe jest ani tak szybkie poruszanie się pomiędzy tymi dwoma miastami, ani taka oszczędność.

KLIKNIJ I PRZEJDŹ DO GŁOSOWANIA NA:
WYDARZENIE ROKU 2013 W WOJEWÓDZTWIE ŚLĄSKIM


*Filmy erotyczne z początku XX w. to nie porno, a sztuka ZOBACZCIE
*Głośni Ludzie 2013 Roku woj. śląskiego [ODDAJ GŁOS W PLEBISCYCIE]
*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]
*Orszaki Trzech Króli idą przez nasze miasta [ZDJĘCIA + WIDEO]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!