Wodzisław Śląski: Trener oskarżony o molestowanie 21 chłopców

Nawet 12 lat za kratkami może spędzić Sebastian S., były trener młodzieżowego klubu MKP Odra Centrum Wodzisław Śląski, który w lutym ub.r. został oskarżony przez rodziców chłopców o pedofilię. Akt oskarżenia w tej sprawie skierowała do sądu właśnie prokuratura z Wodzisławia Śląskiego. Śledztwo, które zaczęło się od przesłuchania zaledwie kilku chłopców, ujawniło przerażający proceder, który dotknął aż 21 młodych chłopców.

- Przedstawiliśmy oskarżonemu łącznie 28 zarzutów i dotyczą one 21 pokrzywdzonych. Chodzi o nadużycie stosunku zależności trenera wobec pokrzywdzonych i dopuszczenie się wobec nich innych czynności seksualnych - wyjaśnia Ewa Świątkowska-Stec, z wodzisławskiej prokuratury. Były trener miał wykorzystywać młodych piłkarzy w latach 2008-2013. Ofiary miały wówczas nie więcej niż 15 lat. Do zdarzeń dochodziło między innymi na obozach, w samochodzie trenera czy nawet w szatni.

- Oskarżony wykorzystywał sytuację, gdy był sam na sam z ofiarą - dodaje Ewa Świątkowska-Stec.

Jak udało nam się ustalić, trener miał masturbować swoich podopiecznych.

Śledztwo w tej bulwersującej sprawie trwało od lutego 2013 roku. W tym czasie prokuratorzy przesłuchali ponad 100 osób. Z czego jedną trzecią stanowili młodzi piłkarze.

Przesłuchania nastolatków odbywały się w obecności psychologów, a także sądu, dzięki czemu nie będą musieli być obecni w czasie procesu i przeżywać tej traumy od nowa. I choć żadna z przesłuchanych dorosłych osób nie była w stanie potwierdzić, czy oskarżony wykorzystywał nastolatków, to opinia biegłych obecnych przy przesłuchaniach chłopców nie pozostawia złudzeń. Nie mogli sobie zmyślić takich historii. Od czasu wybuchu afery kilku chłopców przeniosło się do innych drużyn piłkarskich, jednak większość pozostała. Cały czas mogą liczyć na wsparcie psychologów w szkole.

- Wszyscy chłopcy zostali objęci pomocą psychologiczną. Stale monitorujemy sytuację. W pomoc zaangażowani są pedagodzy i nauczyciele szkolni, ale także psychologowie z zewnątrz. Zdajemy sobie sprawę, że ta trauma może dać o sobie znać w późniejszych miesiącach czy nawet latach - przyznaje Gabriela Niemiec, dyrektorka Gimnazjum nr 2 w Wodzisławiu Śląskim, gdzie poszkodowani uczęszczają do szkoły.

Po nich samych trudno rozpoznać, że miała miejsce taka afera. Trenują, grają i wygrywają, ale już pod okiem nowego szkoleniowca. Po rundzie jesiennej zajmują drugie miejsce w tabeli, tracąc do lidera - Rekordu Bielsko-Biała - zaledwie dwa punkty. - Sport jest dla nich najlepszą terapią - mówią nam szefowie klubu, którzy również mają pretensje do siebie, że nie zauważyli problemu. Także rodzice, wśród nich znani urzędnicy, policjanci, często obecni na obozach. Tymczasem oskarżony Sebastian S. nie przyznaje się do winy i jednocześnie odmówił złożenia wyjaśnień w tej sprawie. Od chwili postawienia mu zarzutów przebywa w areszcie.

*Filmy erotyczne z początku XX w. to nie porno, a sztuka ZOBACZCIE
*Głośni Ludzie 2013 Roku woj. śląskiego [ODDAJ GŁOS W PLEBISCYCIE]
*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]
*Orszaki Trzech Króli idą przez nasze miasta [ZDJĘCIA + WIDEO]