Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dr Jarosław Derejczyk: Wielka Orkiestra Świątecznej pomocy gra dla seniorów

Jarosław Derejczyk
Rozmowa z dr. Jarosławem Derejczykiem, wojewódzkim konsultantem ds. geriatrii.

WIELKA ORKIESTRA ŚWIĄTECZNEJ POMOCY - CZYTAJ WIĘCEJ NA DZIENNIKZACHODNI.PL [WEJDŹ]

Jak ocenia pan pomysł WOŚP na pomoc seniorom?Pomysł, który pojawił się już podczas zeszłorocznego finału był bardzo dobry. Dotychczas brakowało inicjatyw, kampanii społecznych, które zwracałyby uwagę na problem osób w podeszłym wieku. Osoby po 80. roku życia nie były zauważane. Ale oprócz sprzętu potrzebna jest rozmowa i dyskusja. W Polsce mało kto rozróżnia zakres geriatrii od zakresu świadczeń długoterminowych udzielanych w zakładzie opiekuńczo-pielęgnacyjnego. Dzięki WOŚP to się zmienia.

Wyjaśni Pan na czym ona polega?
Celem geriatrii jest intensywna pomoc osobom starszym w powrocie do samodzielności, poprawa jakości ich życia w chwili pogorszenia zdrowia. Za wszelką cenę staramy się poprawić to, co radykalnie się popsuło i odwrócić to, co jest odwracalne z użyciem naszych metod. Dopiero kiedy jest to niemożliwe, a chory większość czasu przebywa w mieszkaniu, lub w łóżku i proponowane leki z rehabilitacją nie poprawiają jego stanu, korzysta wówczas z opieki długoterminowej. Natomiast chorzy terminalnie np. na nowotwory, nimi opiekują się specjaliści medycyny paliatywnej i opieka hospicyjna.

Czym różnią się łóżka WOŚP od tych które są standardem w szpitalach?
Sprzęt od WOSP, spełnia oczywiście normy i kryteria łóżek szpitalnych, ale starano się dobrać modele najbardziej "udomowione" swym wyglądem, by zmniejszyć traumę leczenia szpitalnego. Ale to nie tylko łóżka, ale także sprzęt do diagnostyki, kardiomonitory, ultrasonografy, za pomocą których, w trakcie jednego badania, można otrzymać obraz naczyń, jak i narządów jamy brzusznej, bez przenoszenia pacjenta z oddziału na odział. Do tego dochodzi sprzęt do pielęgnacji, są podnośniki, przez co łatwiej opiekować się pacjentami, nawet tymi ze sporą nadwagą, pionizatory, urządzenia do nauki chodzenia. Pacjenci geriatrii często mają spore problemy z chodzeniem, dzięki urządzeniom z własnym napędem odtwarzamy umiejętność chodu i chorzy uczą się chodzić samodzielnie.

Jak pan ocenia dostępność pacjentów do leczenia geriatrycznego?
W całej Polsce mamy około 700 łóżek na oddziałach geriatrycznych, ale europejskie standardy spełnia tylko nasze województwo, bo z tych 700 łóżek, 300 jest na Śląsku. Chociaż mamy też białe plamy, jak np. Bielsko-Biała, obszary na północ od Częstochowy, Tarnowskie Góry, powiaty zawierciański, myszkowski. Dobrze zabezpieczone jest centrum aglomeracji.

A czy oddziały geriatryczne powinny być w każdym szpitalu jak np. interna?
Na pewno powinny być w dużych szpitalach specjalistycznych. Bo osób starszych przybywa. Jeśli popatrzymy na demografię, my, Polacy, starzejemy się na tle Europy bardzo szybko. W 2060 roku będzie nas tylko 32 miliony. Z czego 11,3 miliona to będą osoby po 65. roku życia. Geriatria będzie coraz bardziej potrzebna. Dzisiejsi 20-latkowie wspierający zbiórkę wspierają też samych siebie, bo w 2060 roku będą potrzebować opieki geriatrycznej.

Z jakimi schorzeniami borykają się najczęściej osoby starsze?
To jest tak, że kiedy mamy lat 50-60 biegamy do kosmetologów, zajmujemy się estetyką twarzy, żeby wyglądać młodziej, jak mamy lat 65-75 najczęściej trafiamy do internisty, a po 75. roku życia zaczynają się problemy ze zdrowiem, których już uniknąć nie można i musimy polubić kilka chorób na stałe. Z kolei gorsza pamięć, depresje, problemy z chodzeniem, odwapnienie kości, do tego często nadciśnienie i cukrzyca - to spotykany obraz pacjenta po 85 roku życia. Tworzy to pewną grupę chorób, z którymi trzeba się zmagać do końca życia. Takie osoby krążą potem od specjalisty do specjalisty, dostają kolejne leki na pojedyncze schorzenia, w rezultacie do nas pacjent trafia z torbą pełną lekarstw. 20-30 proc. przypadków na naszym oddziale to zatrucia lekami i powikłania polekowe.

Ilu pacjentów rocznie trafia na katowicki odział i w jakim wieku?
Na 40-łóżkowy oddział w ciągu roku trafia od 900 do 1200 pacjentów. Na geriatrię kwalifikują się osoby od 60. roku życia, ale średnia wieku to 83 lata. Na przestrzeni 30 lat zwiększyła się liczba osób, które mają 90 lat. Do tego mamy deficyt lekarzy, 300 geriatrów w całym kraju to za mało, a przez lata brakowało programu ich kształcenia w trakcie studiów lekarskich. Szmat czasu minął zanim wsparcie dla geriatrii się pojawiło.

Dlaczego geriatria jest skuteczniejsza w leczeniu osób starszych niż np. interna, gdzie często pacjeni są kierowani?
Geriatria nie jest po to, żeby wypierać internę, do nas trafiają pacjenci, którzy mogą poczekać, ale dzięki temu możemy ich przebadać w taki sposób, w jaki nie robi się tego na internie, gdzie są najczęściej ostre przypadki. My diagnozujemy z użyciem innych ocen, testów i leczymy mniejszymi dawkami innych leków. Przez co później pacjent rzadziej wraca do szpitala. W efekcie czego jesteśmy tańsi dla systemu. Ten sam pacjent leczony na geriatrii jest o 1700 zł tańszy niż pacjent z interny w obserwacji rocznej po wypisie. Pobyty na geriatrii są też krótsze niż się powszechnie uważa. Średnio pacjent spędza u nas około 8 dni. A w wypisach ze szpitala dostaje odpowiednio dopasowane leki, często wyposażany jest w sprzęt rehabilitacyjny i co ważne - ma dobry nastrój. Nie ma tzw. efektu flippera, kiedy ci pacjenci krążą od lekarza do lekarza, każdy diagnozuje jedną chorobę i zapisuje antybiotyki, albo leki przeciwbólowe a w zaostrzeniach wraca na kilkanaście godzin na izbę przyjęć, i tak w koło.

Czy lekarze rodzinni często kierują pacjentów na geriatrię?
Jest lepiej. Jest widoczne lepsze opisywanie problemów, ale nadal zdarzają się żenujące pomyłki, np. są do nas kierowani pacjenci z diagnozą miażdżyca, którzy chorują na otępienie, utożsamiane nie wiem czemu z miażdżycą. Tego nie umiemy poprawić od 50 lat. Kłania się brak edukacji.

Można uniknąć chorowania na starość?
Starość zawsze będzie powiązana z większą częstością chorób. Jednak znane, a lekceważone rady, warto powtarzać. Nie zapominajmy o diecie i ruchu. Oddalimy w ten sposób czas przyjścia chorób, których nie da się uniknąć. Ale można zachować dłużej sprawność fizyczną i umysłową. Trzeba nie bać się uczyć, nie skracać sobie życia przez siedzenie w fotelu przed telewizorem. Niestety, kiedy pojawiają się nadwyżki kaloryczne jeszcze trudniej z tego fotela wstać. Ważna jest też dieta bogata w błonnik, białko, mikroelementy. Podobna do tej, jaką stosuje się przy schorzeniach kardiologicznych. Szalenie ważny jest też trening mózgu. Jego higiena. Trzeba cały czas podwyższać jego sprawność. Ale tak naprawdę o nasze zdrowie na starość trzeba zatroszczyć się dużo wcześniej. Udowodniono, że mózg osób przepracowanych starzeje się szybciej. Pracoholizm u młodych ludzi, mało snu to wszystko będzie miało konsekwencje na starość.

*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]

*Orszaki Trzech Króli idą przez nasze miasta [ZDJĘCIA + WIDEO]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!