Najkrócej mówiąc, "Cinema!", którego autorem i reżyserem jest Beppe Navello, to hołd złożony przez teatr… filmowi. Nie kinu w ogóle, tylko jego początkom. Czasom, gdy ruchome obrazy dopiero przecierały szlaki, prowadzące do wyobraźni milionów odbiorców. Nikt wtedy nie wiedział, dokąd tę sztukę zaprowadzi pasja jej realizatorów; dziś jasne jest, że inwencja reżyserów i aktorów kina niemego uczyniła z kinematografii nową jakość artystyczną.
"Cinema!" nie przypomina jednak "małpowaniem" starego kina, choć wyraziste gesty i mimika aktorów znacznie odbiegają od współczesnych środków wyrazu. To raczej sentymentalna podróż wstecz, potraktowana z żartobliwym dystansem.
Gdzieniegdzie inkrustowana nawiązaniem do kultowych scen ze starych filmów, a w innych miejscach z tych scen dobrotliwie (bez złośliwości) pokpiwająca.
Scenariusz widowiska obejmuje 29 scen, układających się w historię, jakich wiele w dawnym kinie. Wzloty i upadki bohaterów "od bogactwa do bezdomności" (i odwrotnie), miłość, zdrada, gwałtowne zwroty akcji, atrakcyjne bójki (pojedynek amantów - prima sort, podobnie akcja w operze). Intryga też mieści się w stylu epoki - prościutka i naiwniutka. Jakby jednak ktoś jej nie zrozumiał, to przed każdym "ujęciem" pojawia się urokliwie stylizowany napis z informacją.
W spektaklu dominują kolory zgaszone; jakby żywcem wycięte z archiwalnych taśm. Podobnie grają aktorzy, którym fantastycznie udało się stworzyć charakterystyczne osobowości, przez lata dominujące na dużym ekranie. Marzącą o lepszym życiu, ale biedną dziewczynę gra Agnieszka Radzikowska. Jej matkę, wiecznie zafrasowaną, choć i wyjątkowo przedsiębiorczą kobietę - Bogumiła Murzyńska. Piękną gwiazdę filmową, która facetom wycina w końcu niezły numer - Natalia Jesionowska. W cokolwiek "szemranego" amanta, imieniem (rzecz jasna) Alfonso wciela się Wiesław Kupczak, zaś tajemniczego, najwyraźniej jednak romantycznego fotografa, gra Mateusz Znaniecki. Rzadko dziś stosowana w teatrze konwencja burleski, dominująca w spektaklu Beppe Navella i w grze aktorów, pasuje do całości jak ulał. A jednocześnie trzyma się granic dobrego smaku i ani przez moment ich nie przekracza.
Uznanie należy się też ekipie technicznej, która systemem zastawek i światłem, bez chwili wytchnienia poszerza lub zwęża umowny "ekran", dzięki czemu widzowie mają wrażenie, że oglądają filmowe zbliżenie; w dodatku ściśle zharmonizowane z muzyką. Sympatyczna propozycja na karnawałowy wieczór.
Henryka Wach-Malicka, publicystka DZ
KLIKNIJ I PRZEJDŹ DO GŁOSOWANIA NA:
WYDARZENIE ROKU 2013 W WOJEWÓDZTWIE ŚLĄSKIM
*Zimy w styczniu nie będzie [PROGNOZA POGODY NA STYCZEŃ 2014]
*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]
*Urlop macierzyński i urlop rodzicielski 2014 [ZASADY I TERMINY]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?