- Mam nadzieję, że nie będzie to moja jedyna przewaga - żartował wyższy Migalski. We wczorajszej dyskusji, która odbyła się w siedzibie Radia Katowice, nie nastąpiło jednak żadne rozstrzygnięcie.
- Występowali Buzek i Buzek bis. Ja będę głosował na oryginał - podsumował potyczkę szef śląskiej Platformy Obywatelskiej, poseł Tomasz Tomczykiewicz.
Dyskusję z dokładnością do sekundy wyreżyserowały sztaby wyborcze
Rzeczywiście, nie sposób mu odmówić trafnej oceny. Spotkanie przebiegało wyjątkowo zgodnie, jak rozmowa mistrza z bardzo zdolnym uczniem. Buzek brylował wiedzą, elokwencją i politycznym obyciem, a Migalski był bardzo dobrze przygotowany merytorycznie. Kandydaci prawili sobie grzeczności i komplementy. Gdyby nie miejsce i czas - można by pomyśleć, że PiS i PO to partie wręcz stworzone do koalicji.
Brak rozlewu politycznej krwi był spowodowany faktem, że debata z dokładnością do jednej sekundy została wyreżyserowana przez sztaby wyborcze. W tym sztywnym gorsecie ani Buzek, ani Migalski nie czuli się zbyt dobrze i w sumie z wielkiej chmury spadł mały deszcz. Każdy z kandydatów miał po trzy minuty wypowiedzi w trzech blokach tematycznych: pięć lat Polski w UE, bilans zysków i strat oraz przyszłość Unii.
W ostatniej chwili PiS postanowił zrezygnować z ostatniego, dodatkowego punktu programu, w którym kandydaci mieli zadać sobie po jednym pytaniu. Była to niewątpliwie szansa na przełamanie nudy. Migalski nic o tym nie wiedział i był szczerze zdziwiony.
- To miała być prezentacja postaci, a nie starcie - przekonywał rzecznik PiS Piotr Pietrasz.
W opinii słuchaczy Buzek i Migalski zdjęli rękawice bokserskie tuż przed wejściem do radia. Inne zdanie, choć też nie do końca, mieli w sprawach Traktatu Lizbońskiego oraz korzystania z prawa weta przez państwa członkowskie. Migalski uznał, że warto z niego korzystać w obronie interesów narodowych, zaś prof. Buzek, który kilka razy podkreślił, że zawsze wybiera dialog zamiast kłótni, namawiał, by zamiast weta budować koalicje i forsować swoje pomysły.
- Tak było w sprawie pakietu klimatycznego. Mieliśmy jako Polska praktycznie wszystkich przeciwko sobie. Udało się przekonać innych do naszych racji i wygraliśmy głosowanie - ocenił Buzek.
Jako doświadczony unijny wyjadacz, były premier podkreślał, że sens działania Unii polega na negocjacjach.
- Dlaczego na kontynencie europejskim nie ma wojen? Bo negocjujemy - powiedział.
- Prof. Buzek ma doświadczenie w pracy w Parlamencie. Jednak nasz kandydat jak na debiutanta wypadł bardzo dobrze. Jestem zadowolona - stwierdziła posłanka PiS Maria Nowak.
Sam Migalski przedstawił się jako zwolennik UE.
- Dzięki niej jesteśmy bogatsi i bezpieczniejsi - mówił. Po spotkaniu był bardzo zadowolony:
- Profesor Buzek był gwarantem, że ta debata będzie oparta na faktach. Takiej pewności nie miałbym w rozmowie z panią Joanną Senyszyn i Januszem Palikotem.
Nie jest to ostatnie spotkanie kandydatów. - Zależy mi na tych debatach, bo tak naprawdę, co wynika z sondaży, w województwie śląskim tylko PiS i PO mają szanse na mandaty. Ich liczba zależy od frekwencji - ocenił Migalski.
Prof. Jerzy Buzek namawiał do bezwzględnego uczestnictwa w wyborach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?