Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fałszywa awantura o Barbarę Blidę

Teresa Semik
Do tragedii w domu Blidów doszło 25 kwietnia 2007 roku
Do tragedii w domu Blidów doszło 25 kwietnia 2007 roku Fot. Karina Trojok
Awantura, jaka rozpętała się wokół rzekomo sfałszowanego postanowienia o wszczęciu śledztwa w sprawie Barbary Blidy, zadziwia coraz bardziej.

Jak na razie świadczy jednak, co najwyżej, o bałaganie w katowickiej prokuraturze. W grę wchodzić może również zwykła pomyłka.

Posłowie z sejmowej komisji śledczej zamierzali nawet powoływać do wyjaśnienia tej sprawy grafologa, a tymczasem "fałszerz" znalazł się sam i to bardzo szybko, bo już następnego dnia. Niczego też nie zamierzał ukrywać.

We wtorek Prokuratura Okręgowa w Warszawie przesłuchała prokuratora Jarosława Wilczyńskiego z Prokuratury Rejonowej Katowice Centrum-Zachód, który 3 marca 2006 roku formalnie przygotował postanowienie o wszczęciu śledztwa "w sprawie przyjęcia korzyści majątkowych przez osoby pełniące funkcje publiczne" i parafował tę decyzję "wz" prokuratura Jacka Krawczyka, którego w tamtym czasie zastępował bardzo często.

Chodziło o śledztwo wszczęte po zeznaniach byłego posła lewicy Ryszarda Z., a dotyczące korumpowania głównie polityków lewicy przez Barbarę K., zwaną śląską Alexis.

W tej sprawie pojawiło się nazwisko Barbary Blidy, której Alexis miała przekazać nieodpłatnie do użytku mercedesa wraz z kierowcą. Cały ten wątek śledztwa wszczęty po zeznaniach Ryszarda Z. - który sam się zgłosił ze swoimi rewelacjami - został ostatecznie umorzony z powodu braku dowodów.

Nie było wówczas jeszcze mowy o pośredniczeniu Barbary Blidy we wręczeniu 80 tysięcy złotych byłemu prezesowi Rudzkiej Spółki Węglowej. Ten fakt został ujawniony później po zeznaniach samej Barbary K. i za tę płatną protekcję Blida miała usłyszeć zarzuty, kiedy do jej domu przyszli funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w kwietniu 2007 roku.
Czy mogło mieć znaczenie to rzekome fałszerstwo jednej decyzji procesowej na przebieg wielowątkowego śledztwa dotyczącego korupcji osób publicznych, a zwłaszcza płatnej protekcji na niespotykaną skalę w handlu węglem w latach dziewięćdziesiątych? Skarb Państwa tracił na tym biznesie miliony złotych. Czy gdyby wszczęcie śledztwa podpisał swoim nazwiskiem prokurator Jarosław Wilczyński, to 25 kwietnia 2007 roku rano agenci ABW nie pojawiliby się w domu Blidów w Siemianowicach Śląskich? Barbara K. nie składałaby dalszych obciążających Barbarę Blidę zeznań?
O losie prokuratora Jarosława Wilczyńskiego zdecydują teraz jego przełożeni. Grozi mu pewnie postępowanie dyscyplinarne.

Pośpiech przyczyną pomyłki

Z prokuratorem Jackiem Krawczykiem rozmawia Teresa Semik
Czy postanowienie o wszczęciu śledztwa w sprawie przyjęcia korzyści majątkowych przez osoby pełniące funkcje publiczne, podpisane 3 marca 2006 roku pana nazwiskiem, to dokument sfałszowany?
Tak bym tego nie uznał.

A jak?
Pomyłka dokonana w pośpiechu.

Wynikała ze złej woli Wilczyńskiego?
Absolutnie nie!

Prokurator Wilczyński zastępował pana w śledztwie przeciwko Alexis podczas pana nieobecności w pracy.
Tak.

Przypomnijmy fakty: od 2004 roku wydział ds. walki z przestępczością zorganizowaną katowickiej policji prowadził śledztwo przeciwko Barbarze K. i innym podejrzanym o dokonanie wielu przestępstw, w tym płatnej protekcji. Materiały trafiły do Prokuratury Rejonowej Katowice Centrum-Zachód, do pana referatu.
Zgadza się. Byłem referentem sprawy dotyczącej wyłudzenia z budżetu państwa przez Barbarę K. dotacji na naprawę szkód górniczych.

Do pana trafiła również sprawa Ryszarda Z.?
Przypisano ją mnie we wstępnej fazie, potem przekazana została do referatu prokuratora Tomasza Pałki.
Czy zdaniem pana po przesłuchaniu Ryszarda Z. należało wszcząć śledztwo w sprawie korupcji?
Należało. Nie było szans w innym trybie zweryfikować złożone przez niego zeznania.

A więc decyzja prokuratora Wilczyńskiego była, pana zdaniem, słuszna?
Absolutnie tak.

Powinien jednak podpisać ją swoim nazwiskiem, a nie pana.
Tak. Zwłaszcza że odręcznie przygotował do przepisania projekt uzasadnienia tej decyzji.
Skoro Wilczyński pana zastępował, mógł decyzję o wszczęciu tego śledztwa z panem konsultować.
Takich szczegółów nie pamiętam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!