18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą pływać w zupie

Andrzej Azyan
Marek Jaskółka - jedyny polski triathlonista na olimpiadzie w Pekinie
Marek Jaskółka - jedyny polski triathlonista na olimpiadzie w Pekinie fot. marzena bugała
Na olimpiadzie triathlon zadebiutował w 2000 roku w Sydney.

Zawody są wyczerpujące: trzeba przepłynąć 1500 m. następnie przejechać na rowerze 40 km, a na końcu przebiec 10 km. W Pekinie Polskę reprezentować będą dwie kobiety: Maria Cześnik i Ewa Dederko, oraz jeden mężczyzna - pochodzący z Rudy Śląskiej, 30-letni Marek Jaskółka.

Nasz jedyny reprezentant od 20 lat przebywa w Niemczech, obecnie mieszka w Ritterhude koło Bremy. W mijającym tygodniu odwiedził rodzinną Rudę Śląską.

- Szczególnie mocno jestem związany z Nowym Bytomiem. W tej dzielnicy zaczynałem swoją sportową karierę, grając w piłkę nożną w tamtejszej Pogoni - wspomina Jaskółka.

Triathlonem zainteresował się 15 lat temu gdyż, jak twierdzi, jest to pasjonująca dyscyplina. Zafascynowała go różnorodność konkurencji z jakiej się składa rywalizacja.

Do 2003 roku był reprezentantem Niemiec. Zrezygnował z występów w narodowej drużynie naszego zachodniego sąsiada, kiedy nie został powołany do kadry Niemiec na Puchar Świata w Hamburgu. Wtedy postanowił, że będzie reprezentować nasze barwy. Mimo, że od dwudziestu lat mieszka w Niemczech świetnie mówi po polsku. Jest zawodnikiem TS Akwedukt Kielce. Jego przygotowania do występu w Pekinie finansuje Polski Związek Triathlonu.

Kwalifikacje do olimpijskiego startu rozpoczęły się w 2006 roku. Punkty można było zdobywać w zawodach Pucharu Świata, mistrzostwach świata i mistrzostwach Europy. Z 16 kwalifikacji trzeba było uczestniczyć w 15. Do Pekinu zakwalifikowało się 55 zawodniczek i zawodników ze światowego rankingu. Jaskółka zajmuje w nim 30 miejsce.

W kwietniu bieżącego roku w zawodach Pucharu Świata rozegranych w koreańskiej miejscowości Tongyeong był siódmy.

- Chciałbym przed zbliżającą się olimpiadą powtórzyć taki cykl przygotowań, jak przed wyjazdem do Korei. Tuż po mistrzostwach Polski w Cho-dzieży, które rozegrane zostaną w lipcu, udam się do Kolorado. Będę tam cztery tygodnie. Treningi zaplanowałem na wysokości 1600 metrów nad poziomem morza. 8 sierpnia chcę przyjechać do Korei, aby się zaaklimatyzować, do Chin przeniosę się pięć dni przed startem, który odbędzie się 19 sierpnia. Moja taktyka na igrzyska? Cały czas atakować. Warunki będą bardzo trudne. Temperatura powietrza przekroczy 36 stopni, a wody 31 stopni. To będzie prawie jak w zupie - zażartował olimpijczyk. - Na trasie jazdy rowerem jest kilometrowy podjazd i trzeba będzie go pokonać sześć razy. Tam rozegra się najważniejsza walka. Istotną sprawą będzie wyjście z wody bez większej straty, żeby nie trzeba było gonić czołowych zawodników - mówi Jaskółka.
Zapytany na co liczy podczas olimpiady w Pekinie odpowiedział, że byłby zadowolony z ósmego miejsca, ale chce walczyć o medal. Nie zraził się tym, że na mistrzostwach świata w Vancouver zajął odległe miejsce, bo miał wtedy zatrucie pokarmowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!