Zamknięcia ulicy na odcinku około 2 kilometrów na 1,5 roku chciała firma Strabag, która buduje w tym rejonie autostradę A1. Na takie rozwiązanie nie zgadzają się jednak władze Czerwionki-Leszczyn i mieszkańcy sołectwa Szczejkowice, którzy w przypadku zamknięcia ulicy zostaliby praktycznie odcięci od świata.
- Od początku nie zgadzaliśmy się z tą propozycją, bo oznaczałaby ona nie tylko kłopoty z dojazdem do Szczejkowic, ale też paraliż na drogach w gminie. Firma powinna wybudować bajpasy, tak jak robi to w innych gminach, przez które przebiega autostrada, a nie zamykać ważną drogę na tak długo - podkreśla Grzegorz Wolnik, zastępca burmistrza Czerwionki-Leszczyn.
Dopiero po protestach urzędników i zapowiedziach mieszkańców gminy, że w razie wprowadzenia zakazu ruchu na drodze, zablokują budowę autostrady, władze województwa wstrzymały wcześniejszą decyzję. Jeszcze w tym tygodniu na placu budowy autostrady mają się spotkać przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, urzędu marszałkowskiego oraz szefostwo firmy Strabag.
- Dopiero teraz będą sprawdzać, czy w rejonie planowanego zamknięcia drogi da się wybudować bajpas i drogi technologiczne - mówi Wolnik.
Po tym spotkaniu ma zapaść ostateczna decyzja co do organizacji ruchu wokół placu budowy A1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?