Łukasz Gardas
W blaszanych kontenerach pracowali niegdyś pogranicznicy ze Zwardonia, a niedawno wojewoda śląski za darmo przekazał je gminie Żywiec.
Po naszych kwietniowych publikacjach o protestujących mieszkańcach dzielnicy Sporysz, którzy nie zgadzali się na ustawienie pod ich oknami kontenerów, władze zdecydowały, że skonsultują z ludźmi ten budzący kontrowersje temat. Burmistrz Szlagor wystosował specjalny apel, by osoby mające pomysł na lokalizację blaszaków przychodziły do Ratusza. Do tej pory nikt się nie zjawił.
- Na razie blaszaki stoją w Zwardoniu, ale musimy je zabrać do końca czerwca - mówi Grażyna Kita, prezes żywiec-kiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Dodaje, że gdziekolwiek proponuje się miejsca na ich ustawienie, wszędzie są protesty. Ludzie nie chcą blaszaków koło siebie, ale nie mają też żadnego sensownego pomysłu, gdzie można byłoby je postawić.
Na mieszkania socjalne i komunalne czeka w Żywcu 261 rodzin. Dlatego władze miasta chcą jak najszybciej choć częściowo uporać się z tym problemem.
- Nieprawda, że ma to być tzw. osiedle slamsów. Mieszkania, które chcemy wykonać, niczym nie odbiegają od budowanych w nowych technologiach - przekonuje Szlagor. Dodaje, że najbliższym czasie miasto musi zdecydować, gdzie powstanie osiedle. Liczy, że mieszkańcy wskażą jakieś miejsce.
Czytaj treści premium w Dzienniku Zachodnim Plus
Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.