Śląski Uniwersytet Medyczny proponuje, aby pozostawić klinikę, ale jej finansowanie chce przerzucić na barki gminy. Władze miasta nie chcą się na to zgodzić, ale zapewniają, że podejmą decyzję, na której nie ucierpią pacjentki.
Tymczasem choć mający się skończyć jesienią remont kliniki rozpocznie się za kilka dni, Rada Miejska nie uchwaliła zmian w statucie Szpitala Rejonowego. Ba, nie powstała nawet w tej sprawie żadna uchwała.
W klinice przy pl. Traugutta rodzą kobiety z całego województwa. Personel kliniki mówi wprost: - To matecznik ginekologii na Śląsku i jeden z niewielu szpitali w regionie, który miał najwyższy stopień referencyjności, co oznacza, że mogły się tutaj leczyć kobiety z patologią ciąży.
- Kobiety z zagrożoną ciążą będą wówczas odsyłane do podobnej placówki w Bytomiu, a tamten oddział nie będzie mógł w pewnym momencie przyjąć wszystkich - usłyszeliśmy od jednego z lekarzy, pragnącego zachować anonimowość.
- Zależy nam, aby klinika pozostała w Zabrzu, ale zdajemy też sobie sprawę z tego, że koszty jej funkcjonowania są większe niż oddziału szpitala. Musimy mieć kontrolę nad wydatkami, a przy klinice to byłoby niemożliwe - mówi Krzysztof Lewandowski, zastępca prezydenta Zabrza. - Dlatego warunki umowy, które przedstawiła nam pani rektor są dla nas nie do przyjęcia i będziemy o tej sprawie jeszcze rozmawiać.
To nie jest jedyny problem zabrzańskiego położnictwa. Pojawiła się groźba, że oddział ginekologii nie będzie miał z czego się utrzymać, bo NFZ nie podpisze z nim kontraktu.
- Szpital Kliniczny zrezygnował z kontraktu z NFZ i początkowo rzeczywiście fundusz nie negocjował z nami, ale wszystko zostało wyjaśnione. Złożyliśmy wniosek na kontrakt o wartości około 70 proc. kontraktu SK1 i czekamy na zaproszenie na rozmowy - mówi Anita Przytocka, kierownik biura prawnego Szpitala Rejonowego w Zabrzu.
Ponadto, choć Andrzej Drybański, dyrektor Szpitala Klinicznego zapewnia, że sprawa przejęcia sprzętu została uzgodniona z dyrekcją Szpitala Rejonowego, a co więcej podpisano już umowy, problem nie został rozwiązany.
- Prowadzimy rozmowy o odkupieniu sprzętu i będziemy negocjować warunki umowy dzierżawy - mówi Anita Przytocka.
Część sprzętu przejęło Stowarzyszenie na Rzecz Promocji Zdrowia Kobiet i Noworodków. Stowarzyszenie nabyło aparaturę na zasadzie wymiany - w zamian za wyposażenie pracowni genetycznej.
- Jest to o tyle ważne, iż stowarzyszenie może w każdej chwili użyczyć sprzęt Szpitalowi Rejonowemu. Daje to możliwość natychmiastowego uruchomienia sali porodowej i przyjmowania pacjentek, co jest o tyle ważne, że szpital przy ul. Janika jest przepełniony - mówi Wojciech Kaźmierczak, były kierownik kliniki przy pl. Traugutta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?