Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afonia i pszczoły

Magdalena Leończuk
Grażyna Błęcka-Kolska (Afonia) i Andriej Biełanow (Rosjanin)
Grażyna Błęcka-Kolska (Afonia) i Andriej Biełanow (Rosjanin) BEST FILM
Nowy film Jana Jakuba Kolskiego to zabarwiona erotyzmem opowieść o życiu na prowincji

nasza ocena: ****
Polska, 2009, obyczajowy, reż. Jan Jakub Kolski, wyst. Grażyna Błęcka-Kolska, Mariusz Saniternik, Andriej Biełanow

Jan Jakub Kolski wciąż na przekór kinowym modom idzie swoją drogą. Jest wierny swemu łatwo rozpoznawalnemu stylowi filmowania, który ma wiele z poetyki realizmu magicznego. Kolejne sceny z jego scenariuszy płynnie ożywają na ekranie niosąc ze sobą ukryte znaczenie, poruszając sprawy metafizyczne, transcendentalne i wątki autobiograficzne.

Świat, który za każdym razem tworzy, jest tak osobliwy i wyrazisty, że widzowie nazywają go Jańciolandem (od tytułu jednego z jego najlepszych dzieł Jańcio Wodnika). Afonia i pszczoły to kolejna piękna poetycka ballada Kolskiego rozgrywająca się na prowincji, która zawiera nowy dla jego twórczości wątek sensacyjny. Nie został on jednak wyeksponowany. Wciąż dla reżysera najważniejsze jest to, co gra w duszy jego bohaterów, w szczególności Afonii.

Kobieta troskliwie opiekuje się sparaliżowanym mężem Rafałem, niegdyś światowej sławy zapaśnikiem. Każdy dzień jest taki sam i kobieta niczego nie oczekuje od życia. Tym trudniej przychodzi jej ogarnąć zmiany, które zachodzą w niej wraz z pojawieniem się w jej życiu rosyjskiego żołnierza i siłacza. Mężczyzna chciał poznać śmiertelnie niebezpieczne chwyty zapaśnicze, które wymyślił jej mąż, a nieoczekiwanie dla siebie samego zakochał się w Afonii. Ich namiętny romans - którego niemym świadkiem jest sparaliżowany Rafał - przynosi Afonii i Rosjaninowi tyle samo radości, co bólu, gdy pewnego dnia mężczyzna znika bez słowa wyjaśnienia.

Kolski znów wychodzi od wątku osobistego. W Szkole Filmowej w Łodzi odkrył zdjęcie łódzkich siłaczy z 1917 roku. Wśród nich był ukrywający się pod czarną maską prawujek reżysera. To wyjaśnia postacie sportowców i elementy rodem z kina akcji - widowiskowe sceny walk zapaśniczych. Ale Afonia i pszczoły to przede wszystkim opowieść o uczuciach. Kolski zastanawia się w niej nad chemią miłosnych połączeń, jak to ujął Fryderyk w Pornografii, którą reżyser zekranizował sześć lat temu. Na szczęście nie mamy tu do czynienia z łatwym melodramatyzmem. Kolski opowiada historię Afonii z powściągliwością, która bynajmniej nie stanowi bariery. - Ten film jest jak piętrowy dom - twierdzi Grażyna Błęska-Kolska, filmowa Afonia, prywatnie żona i muza reżysera. - Widz może wejść na każdą kondygnację i coś z niej sobie wziąć - dodaje.

Główną siłą napędową jest pożądanie, którego Afonia od dawna nie czuje w stosunku do męża. Jest opiekuńcza, oddana mu, ale można domniemywać, że poświęca się bardziej z poczucia odpowiedzialności niż z miłości. Namiętność, którą budzi w niej Rosjanin, jest jak wirus. Dopada nie wiedzieć kiedy, opanowuje całe ciało i domaga się ofiary całopalnej. - Wyglądasz jakbyś wróciła z wojny - stwierdza na widok porzuconej Afonii jej córka. Poruszające, wymowne, nośne znaczeniowo obrazy czy symboliczne gesty zdradzają więcej o uczuciach bohaterów niż oni sami są w stanie ubrać emocje w słowa. Gdy kochanek opuszcza Afonię, ta próbuje popełnić samobójstwo. Nie przeszło jej to przez myśl, gdy latami opiekowała się mężem całkowicie od niej uzależnionym. Złamane serce okazało się większym ciężarem.

Tym samym Kolski po raz kolejny w swoim filmie w poetycki sposób pokazuje, jak emocje sterują ludźmi. Tworzy przy tym charakterystyczny klimat kontemplacji, który pozwala w skupieniu przeżywać historię o sile miłości, o pasji i zdradzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo