Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie z Zabrza jeszcze raz zdawali maturę

Katarzyna Piotrowiak
14 uczniów z Zabrza pisało w poniedziałek egzamin w OKE w Jaworznie
14 uczniów z Zabrza pisało w poniedziałek egzamin w OKE w Jaworznie Fot. Arkadiusz Ławrywianiec
Będę dochodzić swoich praw przed sądem - zapowiedziała maturzystka II Liceum Ogólnokształcącego w Zabrzu, która w poniedziałek musiała powtórzyć maturę z matematyki.

Poziom podstawowy powtarzało także trzynastu innych maturzystów tego liceum, ponieważ 13 maja szkolna komisja egzaminacyjna nie dopilnowała... czasu pisania matury. W wyniku błędu komisji, młodzi zabrzanie dostali 50 minut więcej. Zamiast 120 minut, przewodnicząca komisji miała odliczyć 170 minut, a jeden z nauczycieli-egzaminatorów napisać podany przez nią czas na tablicy. Dyrektorka szkoły o sprawie dowiedziała się od nauczycielki matematyki, ponieważ maturzyści zaraz po egzaminie poszli do niej z zapytaniem: "pani profesor, ile właściwie trwa matura?".

Szkoła jest ubezpieczona - komentuje żądania uczniów dyrektorka

- Przewodnicząca komisji jest wzorowym nauczycielem. To był ludzki błąd. Nie mogę tylko pojąć, jak to się stało, że pozostali członkowie komisji nic nie zauważyli. Rozmawiałam z nimi. Nikt nie umiał mi tego wyjaśnić. Ktoś ich chyba zaczarował - mówi Lilianna Winter, dyrektorka II LO. Wczoraj wynajęła autobus, żeby zawieźć uczniów do Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Jaworznie na powtórkę. I towarzyszyła swoim uczniom w tej gehennie.

- Uczniowie mają do nas wielki żal. To trudna sprawa - mówiła dyrektorka. Przyznaje, że tuż po wpadce komisji przeprowadziła małe śledztwo.

- Ktoś podobno prychnął na sali, ale szybko go uciszyli. Maturzyści również mogli zwrócić uwagę, że komisja popełniła błąd, to oni przecież pisali egzamin - ocenia.

Jedni maturzyści twierdzą, że ktoś próbował poprawić komisję i krzyknął "120 minut", inni, że poziom stresu był tak wysoki, iż nie mogli się skupić na zegarku.

- Po prostu pisaliśmy. Nie miałem głowy do odmierzania czasu. Spojrzałem na tablicę i pisałem - opowiada Sylwek, jeden z maturzystów.

Najbardziej poszkodowani są ci maturzyści, którzy wyszli z sali po dwóch godzinach. Mimo pisania oświadczeń i szkolnego śledztwa, oni również musieli ponownie pisać egzamin z matematyki. Okazało się, że w takich sytuacjach maturalne procedury przewidziały wyłącznie zbiorową odpowiedzialność. Lilianna Winter poinformowała OKE o uchybieniu komisji, co było podstawą do jej unieważnienia. - To ewidentna wina komisji, ukarałam ich naganą z wpisem do akt - przyznaje. Maturzyści zaś uważają, że nagana za powtórkę matury to zdecydowanie za mało, ponieważ przez ten błąd ich przyszłość wisi na włosku.
Filip walczy o indeks jednego z uniwersytetów. W poniedziałek miał się stawić na rozmowę kwalifikacyjną. - Przez kilka dni błagałem komisję uniwersytecką przez telefon, żeby przełożyli mi ten termin. Zgodzili się, ale i tak się martwię - mówi.

Kasia uważa, że egzamin w Jaworznie był o wiele trudniejszy. - Do tego stres. To jest wielka niesprawiedliwość - mówi dziewczyna.

Magda miała od niedzieli spędzać czas pod piramidami w Egipcie. Musiała przyłożyć wylot na inny termin. Straciła kilka dni pobytu i tysiąc złotych. - Lecę w czwartek, musiałam kupić nowy bilet - opowiada.

Dyrektorka twierdzi, że rozezna kwestię odpowiedzialności cywilnej.
- Szkoła jest ubezpieczona, będziemy musieli się dowiedzieć, co obejmuje ubezpieczenie - skomentowała prośby uczniów od odszkodowanie.

Dr Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka uważa, że uczniowie powinni się domagać odszkodowania od Skarbu Państwa, ponieważ nauczyciel jest funkcjonariuszem publicznym. - To nie jest wina uczniów. Dlatego powinni się starać o zadośćuczynienie przynajmniej strat materialnych. Ktoś musi za to odpowiedzieć. Uważam, że to jest sprawa do wygrania - ocenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!