Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świadek: w dniu wypadku w Halembie manewrowano czujnikiem metanu

Maria Olecha
Maria Olecha
Gliwicki sąd usłyszał sensacyjne zeznania świadka w sprawie tragicznej śmierci górników w kopalni Halemba.

W dniu, kiedy wydarzył się wypadek, kilka razy były wybicia prądu. Pracownicy działu wentylacji kopalni mówili, że to z powodu nadwyżek metanu. Nie wycofywano nas z tego rejonu, zresztą my nie zawsze o wybiciach wiedzieliśmy, bo mieliśmy swoje światło - mówił w środę w Sądzie Okręgowym w Gliwicach Sławomir Stokowiec, który zeznawał w procesie dotyczącym tragicznego wypadku na kopalni Halemba.

Przypomnijmy: 21 listopada 2006 roku w wyniku wybuchu metanu i pyłu węglowego zginęło tam 23 górników. Na ławie oskarżonych zasiada procesie 17 osób, a sąd ma do przesłuchania w sumie ponad 300 świadków.

Sławomir Stokowiec był pracownikiem firmy Mard, która miała zlikwidować na pokładzie "506", na głębokości 1030 metrów ścianę i odzyskać spod ziemi obudowy maszyn. Na kopalni Halemba pracował, jak twierdzi, około trzech tygodni, z czego przez trzy dni - aż do wypadku - uczestniczył w rabowaniu zestawów obudowy ze ścian. 21 listopada 2006 roku pracował na porannej zmianie. Tragedia wydarzyła się natomiast popołudniu.

- Myśmy musieli zrobić wszystko, aby prąd był. Przewietrzaliśmy ścianę lutnią o długości około 4 metrów. Sztygar i pracownik kopalni z mojej brygady przesuwali lutnię w różne strony, szukając świeżego luftu. Końcówka lutni była cofana w trakcie rabunku zestawu, bo inaczej nie dałoby się pracować - zeznawał mężczyzna.

Z jego wyjaśnień wynika, że w rejonie, w którym pracował czujnik pomiaru metanu był zamontowany w stropie. Stężenie metanu mierzył też zawsze górnik przodowy, który mówił reszcie brygady, czy może pracować. Oprócz niego aparaty do pomiaru wartości metanu mieli też sztygar i jeden z pracowników kopalni.
- Ich aparaty były prostokątne, zawsze włączone i wydawały piszczący, przerywany dźwięk. W dniu, kiedy wydarzył się wypadek, widziałem, jak manewrowano czujnikiem metanu, był przestawiany. Słyszałem, jak sztygar rozmawiał przez telefon i mówił, aby przestawić czujnik jeszcze bliżej wylotu lutni, bo są nadal wysokie stężenia metanu - mówił świadek. - Wydaje mi się, że zrobiono to dlatego, że pod koniec mojej zmiany przybiegł pracownik i chciał, abyśmy wyciągnęli jeszcze jeden zestaw - dodał. Górnik nie zgłosił jednak tego nikomu ze swoich przełożonych, bo - jak twierdzi - to nie on był odpowiedzialny za bezpieczeństwo w kopalni.

Stokowiec był jednym z kilkunastu świadków, którzy zeznawali dzisiaj przed gliwickim sądem. Pozostałe osoby były krewnymi tragicznie zmarłych górników: żonami, matkami, siostrami, braćmi lub ich konkubinami. Ci świadkowie niewiele wiedzieli na temat pracy w kopalni Halemba i związanych z nią zagrożeniach.

Podczas dzisiejszej rozprawy mecenas Krystian Ślązak, obrońca jednego z głównych oskarżonych - byłego dyrektora kopalni Halemba, Kazimierza D. - złożył wniosek o uchylenie w stosunku do jego klienta środka zapobiegawczego w postaci zakazu opuszczania kraju. Sędzia Grażyna Stankiewicz-Chimiak przychyliła się do wniosku, argumentując, że oskarżony już złożył swoje szczegółowe wyjaśnienia w procesie i dotychczas nie utrudniał jego prowadzenia. Kazimierz D. planuje kilkudniowy wyjazd do Rosji.

Dodajmy, że w głównym procesie dotyczącym tragicznego wypadku w kopalni Halemba na ławie oskarżonych zasiada kilkanaście osób. To głównie kierownictwo firmy Mard i kopalni. Wszyscy nie przyznają się do winy. Najpoważniejsze zarzuty ciążą na Marku Z., głównym inżynierze ds. wentylacji w kopalni i na Kazimierzu D. - byłym dyrektorze Halemby. Prokuratura oskarża ich o przyczynienie się do śmierci 23 górników.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera