Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Książka jest jak ogórkowa

Katarzyna Wolnik
FOT. ARKADIUSZ ŁAWRYWIANIEC
Polsce, niestety jeszcze ciągle ciągle żyjemy w oparach absurdów i nierówności - mówi Małgorzata Kalicińska, powieściopisarka

Z Małgorzatą Kalicińską, autorką bestsellerowej sagi "Dom nad rozlewiskiem", "Powroty nad rozlewiskiem", "Miłość nad rozlewiskiem", rozmawia Katarzyna Wolnik

Czy ma już pani swój własny, wymarzony dom nad rozlewiskiem?
Mam mieć. Miałam i traciłam parę domów. W tej chwili jestem w przeddzień finalizowania ostatniej części zakupu ziemi. Już mam w głowie plany, pomysły i chęci, żeby na stałe osiąść w takim miejscu, które - wydaje mi się - powinno być miejscem docelowym, ale... nigdy nie mów nigdy! Różnie bywa w życiu. Ja oduczyłam się przywiązywać do miejsc, bo wiem, że może czasem nawet ciekawsze jest życie koczownika niż życie osoby osiadłej.

Gdzie ma pani zamiar osiąść?
O takim miejscu mówi się: wiocha na końcu wsi. Jest tak blisko od Warszawy, że dzieci zawsze wpadną na rosół, a tak daleko od stolicy, że nie słyszę miejskiego szumu i nie czuję spalin.

W jakich okolicznościach powstawała pani pierwsza książka?
Był to moment, kiedy ja i mąż straciliśmy wszystko. Zaangażowaliśmy nasze pieniądze i uczucia w posiadłość na Mazurach, którą trzeba było oddać syndykowi - nie sprzedać. Nie odzyskaliśmy ani złotówki, to było bankructwo niesłychanie głębokie i bolesne. Kobieta, która tak dużo traci, ma jeszcze świadomość, jak dużo stracił jej mąż. Czuje jakby podwójny ból. Ale to już jest za mną. W tamtych trudnych czasach chciałam się jakoś pocieszyć literaturą, chciałam poczytać książkę, która by mnie dotuliła serdecznie. A ponieważ już wszystkie książki na półce przeczytałam, postanowiłam sobie sama taką książkę napisać. Mówiono mi, że nie powinnam o tym mówić, bo tak mówią grafomani - jeśli tak, to jestem grafomanką!
Mówią, że jest pani polską powieściopisarką, a sama o sobie mówi pani: kobieta pisząca.
Tak mam napisane na wizytówce. Gdy wydano moją pierwszą książkę, pomyślałam: "Ludzie, opamiętajcie się, jaka ze mnie pisarka?!" Ja tylko napisałam zupełnie niechcący książkę! Pytałam mojego wydawcy, ile trzeba napisać książek, żeby się mianować pisarzem, na co on mi odpowiedział: "Pani Małgosiu, pytanie powinno brzmieć - ile egzemplarzy trzeba sprzedać!".

Ile egzemplarzy wszystkich rozlewiskowych opowieści już sprzedano?

Nie jestem dobrym buchalterem, ale myślę, że wszystkich razem do kupy będzie ponad 300 tysięcy. Uświadomiono mi, że w bibliotekach są zapisy na Kalicińską, więc tych czytelników naprawdę robi się sporo.

Zastanawiała się pani, dlaczego pani książki znajdują się na pierwszych miejscach list bestsellerów, dlaczego znalazły tyle wielbicielek, a może i wielbicieli?
Kazano mi się nad tym zastanawiać w wydawnictwie. I znalazłam na to pytanie odpowiedź. Żyjemy w czasach przewartościowania, napływu wielu nowych mód, które spowodowały, że np. w każdym polskim mieście, w Katowicach na pewno też, dużo jest tureckich, japońskich barów, a barów mlecznych nie ma. Tymczasem my tęsknimy za zwyczajnością. Moja książka jest taką zupą ogórkową z baru mlecznego. Opowiada o domu, rodzinie, miłości... Takie czytadło.

W pani książkach znajdziemy dużo przepisów kulinarnych...
Mówię o sobie, że jestem nieustannie od lat matką karmiącą. W kuchni czuję się znakomicie, tutaj odreagowuję wszystkie sytuacje stresowe, co może nie najlepiej wpływa na moją linię, ale dobrze wpływa na samopoczucie mojej rodziny!

Mówi pani też o sobie, że jest feministką, która się znakomicie zrealizowała jako kobieta domowa.
Oczywiście. Chyba tylko debile uważają, że feministki mają niewydepilowane nogi, są owłosionymi złośnicami, nienawidzą facetów i robią karierę. To jest strasznie chory stereotyp. Można być feministką prowadząc dom, wychowując dzieci. Kim jest feministka? Kobietą, która żąda dla siebie szacunku na wszystkich polach swojego życia. My, w Polsce, niestety jeszcze ciągle ciągle żyjemy w oparach absurdów i nierówności.

Jakie ma pani rady dla kobiet, które, tak jak Małgorzata, bohaterka pani książki, znajdują się na życiowym zakręcie?
Gadać, gadać, gadać! Jak najwięcej na temat swoich problemów rozmawiać z bliskimi, znajomymi. Nie zamykać się w czterech ścianach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!