W Strumieniu jak w Ciechocinku?

- To jedyna na świecie solanka o tak dużym stężeniu jodu - przekonuje Grzegorz Gomola, właściciel terenu w Zabłociu, gdzie wydobywana jest solanka. - Tu znajdują się 144 miligramy jodu w litrze, podczas gdy woda morska w Bałtyku ma 2-3 miligramy. To jest rekord w skali światowej - podkreśla Gomola.

Władze Strumienia zareagowały szybko i zmodernizowały park, budując fontannę solankową, przy której już teraz można korzystać z inhalacji solankowej. Dlatego, po uruchomieniu fontanny solankowej, w parku jest coraz więcej spacerowiczów. Teraz władze Strumienia planują budowę tężni solankowej!
- W najbliższym czasie chcemy załatwić niezbędne sprawy formalne, by tężnia powstała. Mamy już pomysł, w którym miejscu mogłaby stanąć. Musimy jednak przedtem sfinalizować sprawy związane z własnością gruntów - zdradza Anna Grygierek, burmistrz miasta.

Na bazie solanki chcielibyśmy stworzyć ośrodek rekreacyjny

Strumieński park modernizowano dwa lata. Była to jedna z poważniejszych inwestycji w mieście. Przeprowadzona została rewitalizacja zieleni, powstało centrum kulturalno-rekreacyjne z szachownicą z płyt chodnikowych i plenerowymi figurami do gry, wybrukowany został teren pod scenę i widownię, odnowiony został plac zabaw dla dzieci, a wokół alejek pojawiły się ławeczki i latarnie parkowe.
Centralnym miejscem jest fontanna solankowa, wokół której na ławkach coraz chętniej przesiadują i mieszkańcy, i turyści. Wszystko dlatego, że inhalacja solankowa wspomaga leczenie chorób dróg oddechowych (m.in. astmy oskrzelowej), laryngologicznych, niedoczynności tarczycy, poprawia metabolizm i odbudowuje własne mechanizmy obronne organizmu. Stąd właśnie pomysł Strumienia, by prócz fontanny w mieście pojawiła się także tężnia, a miejscowość stała się kameralnym kurortem.
Roman Greń, wiceburmistrz Strumienia, zwraca uwagę, że działająca od kilkunastu dni fontanna i tak spełnia częściowo funkcje tężni.

- Z powodzeniem dorównuje im pod względem zawartości jodu. Reklamy nie robimy, bo to dopiero początek. Ale na bazie tej solanki chcielibyśmy stworzyć tu ośrodek rekreacyjny. Mamy w rejonie parku dużo miejscu na postawienie takiego obiektu. Zaplecze jest wielkie. Choćby dawna kaflarnia, którą można przejąć. Musi jeszcze tylko znaleźć się inwestor - przyznaje Greń. Wiceburmistrz Strumienia dodaje, że szansą na powstanie takiego centrum jest istniejące już zaplecze z pełnowymiarowym basenem. A nieopodal znajduje się ponad hektar terenu, który przy pozyskaniu pieniędzy można efektownie zagospodarować.

Solanka z Zabłocia znana jest od ponad stu lat. Dopiero teraz ma szanse być wykorzystana.
Na złoża solanki natrafili w 1891 roku Austriacy, którzy poszukiwali węgla kamiennego. Szybko odkryto, że solanka z Zabłocia ma doskonałe walory lecznicze. Pozyskiwaną z niej sól wykorzystywano do celów leczniczo-kąpielowych w renomowanych uzdrowiskach polskich, niemieckich i austriackich.

Po wojnie złożem zajęło się Przedsiębiorstwo Państwowe "Polskie Uzdrowiska". Polityka państwa i jej zmiany w latach 80. i 90. nie były zbyt łaskawe dla uzdrowisk polskich, co niekorzystnie odbiło się również na Zabłockiej kopalni solankowej. Współczesna reaktywacja źródeł nastąpiła w 2005 roku, gdy została założona spółka cywilna. Tworzą ją Grzegorz Gomola, Bogusław Goik i Adam Goik.