Motory zatrzymały się dopiero pod dużym ekranem w kinie Patria. Tak oto - z fasonem i fantazją - zakończył przedwczoraj sezon filmowy klub filmowy Rudzkiego Stowarzyszenia Inicjatyw Niebanalnych "In-Ni".
- Chcieliśmy przywitać lato naprawdę mocnym akcentem - mówi Tomasz Bartniczak, szef "In-Nych".
Motocykliści ułożyli swoje kaski w szpaler na podeście, a sami zasiedli przed ekranem. Wyświetlono oczywiście film dla miłośników dwóch kółek "Prawdziwą historię" - film opowiadający o życiu Burta Munro z Nowej Zelandii, który w 1967 roku pobił rekord szybkości na udoskonalonym przez siebie motocyklu w trakcie wyścigu Utah's Bonneville Salt Flats.
- To nasz kultowy film. Widziałem go już kilka razy. Dobrze rozumiemy bohatera. Każdy z nas gdzieś swoją maszynę wygrzebał i wyremontował. To nie są eksponaty muzealne, ale pojazdy użytkowe - twierdził Robert Starzykowski z Sosnowca, który przyjechał na niebieskim junaku z 1956 roku. - Kolor jest oryginalny, mój motor do 1987 roku "służył" w milicji. Oprócz uchwytów przy kierownicy i siedzenia nie ma w nim grama plastiku - dodał z dumą.
Uczestnicy parady podkreślali, że ścigacza może mieć każdy, ale ich motory mają duszę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?