Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec wakacji piłkarzy

Rafał Musioł, Jacek Sroka
Napastnik Polonii Grzegorz Podstawek ćwiczył w Bytomiu w tłumie obcokrajowców
Napastnik Polonii Grzegorz Podstawek ćwiczył w Bytomiu w tłumie obcokrajowców Fot. Lucyna Nenow
Już wszystkie cztery śląskie drużyny ekstraklasy rozpoczęły przygotowania do nowego sezonu. Jako pierwszy, w minioną środę, zainaugurował je Piast, w poniedziałek w jego ślady poszły Ruch Chorzów, Polonia Bytom i Odra Wodzisław.

W Chorzowie jako pierwszy na zajęciach inaugurujących przygotowania do nowych rozgrywek zjawił się Wojciech Grzyb. Kapitan Ruchu, któremu 30 czerwca kończy się kontrakt, już dawno przedstawił swoje warunki działaczom, lecz wciąż nie doczekał się odpowiedzi. - Nie wiecie może co z moją umową? - rzucił żartem do dziennikarzy.

- Rozmowy zarówno z Wojtkiem jak i Irkiem Adamskim, który jest w podobnej sytuacji, są w toku i w tym tygodniu wszystko się wyjaśni - stwierdził dyrektor Ruchu Mirosław Mosór.

Na pierwsze zajęcia Odry przyjechali obrońcy Adam Wrzask i Lukas Ctvrtnicek

Pozostali zawodnicy na pierwszym treningu chcieli się przede wszystkim dowiedzieć kiedy klub zapłaci im zaległe pieniądze. W tym celu w szatni pojawili się "wszyscy święci" czyli obecny właściciel klubu Mariusz Klimek, a tak-że mający wkrótce przejąć odpowiedzialność za "niebieskich" Janusz Paterman. - Piłkarze wiedzą już na czym stoją. Do końca lipca chcemy zlikwidować wszystkie zaległości, żeby w nowy sezon wkroczyć z czystym kontem - powiedział Paterman.

W celu zbilansowania budżetu być może trzeba będzie sprzedać paru piłkarzy. - Jeżeli będą konkretne propozycje dla naszych zawodników to je rozważymy. Na razie wpłynęła tylko oferta Lechii Gdańsk w sprawie Tomka Brzyskiego - dodał dyrektor Mosór.

Spore zainteresowanie na rynku transferowym budzi też utalentowany obrońca Maciej Sadlok. - Zainteresowanie moją osobą takich klubów jak Wisła czy Lech na pewno łechce moją próżność, ale spokojnie podchodzę do tematu, bo jestem jeszcze młody i równie dobrze mogę grać jeszcze w Ruchu. Dla mnie najważniejsze jest, że z kontuzjowaną nogą jest już wszystko w porządku i będę mógł normalnie trenować - stwierdził Sadlok.
Perspektywa osłabienia drużyny niezbyt uśmiecha się Waldemarowi Fornalikowi. - Jako trener chciałbym zachować trzon zespołu i dobrać do niego kilku nowych graczy. Niestety warunki do pracy mogą być w nowym sezonie trudniejsze, ale z natury jestem optymistą, więc poczekajmy na decyzje kadrowe - stwierdził szkoleniowiec.
Na wczorajszych zajęciach jedynymi nowymi twarzami byli wracający z wypożyczeń Daniel Feruga i Marcin Sob-czak. - Występy w Jastrzębiu sporo mi dały, bo I liga w porównaniu do Młodej Ekstraklasy to jednak niebo i ziemia - powiedział Feruga.

Nowi zawodnicy mają pojawić się w Chorzowie pod koniec tygodnia i zagrać w sobotę w wewnętrznym sparingu. Jeśli chodzi o piłkarzy wystawionych na listę transferową, to Jovanem Ninkovi-ciem interesuje się Górnik Łęczna, a Bartłomiejem Babiarzem Zagłębie Sosnowiec i Znicz Pruszków.

W Bytomiu atmosfera podczas pierwszych zajęć mogła być odzwierciedleniem tej, która panowała w czasie budowy wieży Babel i to z dwóch powodów. Po pierwsze trener Jurij Szatałow tworzy niemal zupełnie nową drużynę, a po drugie w szatni mówiono wczoraj wieloma językami. Na treningu pojawili się bowiem Słowacy (lewy obrońca Milan Pastva i prawy pomocnik Miroslav Orszula), Słoweniec (lewy pomocnik Michal Novak) i Ukraińcy (bramkarz Igor Litovka oraz stoper Artion Bobuch). Grupę nowych postaci uzupełnili Marcin Wojciechowski i Krzysztof Strugarek z Warty Poznań, Adrian Fedoruk z Górnika Polkowice, Tomasz Foszmańczyk z Rakowa Częstochowa, Sebastian Janu-siński z Nadnarwianki, Szymon Sawala z GKP Gorzów i bramkarz Paweł Linka, ostatnio w barwach greckiej Xanthi.

- Za kilka dni będzie jasne, kto z nich zostanie z nami na dłużej. Jedno jest pewne, nikogo nie wezmę w ciemno. Nawet tych, których znam, bo ludzie przez lata się zmieniają - zastrzegał się Szatałow.
Prawdopodobnie dziś do ekipy dołączy Mirosław Spiżak w poprzednim sezonie figurujący w kadrze Wurzburger Kickers, nie wiadomo natomiast czy pojawi się Zbigniew Małkowski, któremu nie uśmiecha się przechodzenie testów.
- Mięknie, już mięknie - uśmiechał się jednak szkoleniowiec bytomian. We wtorek dojdzie też do spotkania prezesa Damiana Bartyli z Jerzym Brzęczkiem. - Ma mi dać odpowiedź, jak widzi swoją przyszłość, czy jeszcze zamierza grać. Ale jego nieobecność na pierwszym treningu stanowi już chyba czytelny sygnał - stwierdził szef klubu.

W ekipie na kolejny sezon nie będzie Jakuba Dziółki, Marjana Jugivicia, Mariusza Różalskiego, Jacka Broniewicza, Seweryna Kiełpina i Michala Peskovicia, choć ten ostatni był na wczorajszym treningu. - Mój pobyt w Bytomiu definitywnie dobiega końca - potwierdził jednak bramkarz, który najprawdopodobniej przeniesie się do Portugalii.
Niejasna jest sytuacja Walerego Soko-lenki. - Menedżer namieszał mu w głowie, podobno będzie w Energie Cottbus, ale poczekajmy aż rzeczywiście podpisze tam umowę - zastrzega Szatałow.
Znacznie trudniejsze rozmowy czekają Szatałowa z trójką jego podopiecznych. - Z Hubertem Jarominem przeprowadzę decydującą męską dyskusję, bo musi mi udowodnić, że chce w Polonii grać i da z siebie coś więcej niż dotychczas. Marcin Radzewicz wie już, że jeśli wśród testowanych znajdzie się ktoś lepszy od niego to się pożegnamy, natomiast Łukasza Gikiewicza czeka rozmowa wychowawcza, bo widać u niego "sodówkę", a nie ma do niej powodów - wyliczył trener Polonii.

Ruch kadrowy w Polonii będzie jeszcze trwał. - Spodziewam się 5-6 zawodników z mojej listy - zapowiada tajemniczo Szatałow, a Bartyla dodaje: - Liczymy się z tym, że nie wszystkich zawodników możemy pozyskać za darmo, więc mamy pewno środki na transfery.

Być może jednym z nich będzie Tomasz Nowak z Korony Kielce, który chciałby pracować z trenerem Polonii, ale wiąże go jeszcze roczny kontrakt.

Wczoraj pierwszy trening mieli także zawodnicy Odry Wodzisław. Pojawili się na nim dwaj nowi obrońcy - 23-letni Adam Wrzask z GKS Jastrzębie i 21-letni Czech Lukas Ctvrtnicek z 1.FC Slovacko Uherske Hradiste. Sporą niespodzianką była obecność na poniedziałkowych zajęciach dwóch zawodników wystawionych przez klub na listę transferową - bramkarz Adam Stachowiak i napastnik Piotr Bagnicki nie narzekają przecież na brak ofert.

- Bagnicki jest już dogadany z Podbeskidziem, a Stachowiak intensywnie szu-ka klubu za granicą. Po odejściu Szarego i Gierczaka poszukujemy nowych graczy i przez ten tydzień będziemy się przyglądać nie tylko Czechowi, ale także innym zawodnikom z zagranicy, którzy wkrótce przyjadą na testy. Z Wrzaskiem byliśmy dogadani już wcześniej i Adam będzie naszym graczem - powiedział trener Odry Ryszard Wieczorek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!