Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fundacja pomaga górniczym sierotom

Aldona Minorczyk-Cichy
Elżbieta Nowak, Małgorzata Galuch, Marzena Jóźwik i Beata Klon
Elżbieta Nowak, Małgorzata Galuch, Marzena Jóźwik i Beata Klon Fot. Lucyna Nenow
Tylko co trzeci górnik co miesiąc oddaje symboliczną złotówkę na sieroty i wdowy po kolegach. Miesięcznie to od 20 do 40 tys. zł, które wpływają na konto Fundacji Rodzin Górniczych.

Z tych pieniędzy zdolne dzieci i młodzież dostają stypendia naukowe, uczą się języków, wyjeżdżają na wakacje. Gdzie się podziała tradycyjna solidarność tej grupy zawodowej?

Prawie 100 tys. zł rocznie dostają sieroty po górnikach, którzy zginęli w Halembie. Z tej kopalni na konto fundacji nie wpływa jednak ani złotówka.

- Szkoda, bo gdyby każdy pracownik górnictwa przekazałby nam symboliczną złotówkę, moglibyśmy pomóc większej liczbie osób. Od dwóch lat zajmujemy się także górnikami-inwalidami, którzy są w trudnej sytuacji finansowej. Wspieramy ich finansowo. Pomagamy w leczeniu i rehabilitacji. Dbamy o ich dzieci. Liczy się każdy grosz i za każdy darczyńcom bardzo dziękujemy - wyjaśnia Bogdan Ćwięk, prezes fundacji.

Naukowcy z Głównego Instytutu Górniczego zrekonstruowali i opisali losy rodzin górników (podopiecznych fundacji), którzy w ciągu ostatnich 20 lat zginęli w kopalniach. Niemal we wszystkich osieroconych rodzinach są lub były dzieci. W połowie po dwoje, co czwartej - troje. Aż 66 procent wdów musi mocno zaciskać pasa. Pieniędzy wystarcza na bardzo skromne utrzymanie. Wszystko to znalazło się w książce, którą wczoraj prezentowano podczas seminarium poświęconym tradycji w górnictwie.
Wyniki badań GIG nie napawają optymizmem: - Wdowom najczęściej nie wystarcza pieniędzy na wypoczynek, zakup niezbędnych sprzętów dla domu, zakup ubrań, większe naprawy w domu, remonty, a nawet zakup jedzenia - wyjaśniał w środę dr Konrad Tausz, szef zespołu prowadzącego badania.
Z badań wynika, że w grupie sierot zdecydowaną przewagę mają osoby, które się uczą. To aż 83 procent. Te dzieci mają wysokie ambicje. Ponad połowa studiuje lub do studiów się przymierza. Wykształcenie ma dla nich pierwszorzędne znaczenie.
Naukowcy uznali, że sieć instytucji wspierających rodziny górników nie jest ani bogata, ani zróżnicowana. Wsparcie wdowy otrzymują od kopalni i Fundacji Rodzin Górniczych. Przy czym bezpośrednio po wypadku ta pomoc płynie tylko z zakładu pracy. Zespół badaczy proponuje pewne zmiany. Korzystne byłoby większe zainteresowanie losem wdów ze strony kopalni oraz większa pomoc finansowa, w tym na potrzeby edukacyjne dzieci. Kolejna oczekiwana forma wsparcia to pomoc psychologiczna, pełna refundacja wyjazdów wakacyjnych oraz uregulowanie spraw przejęcia zobowiązań po likwidowanych kopalniach.

- Już to robimy. Do pomocy zachęcamy osoby, które pomogłyby nam rozwinąć zdolności u naszych podopiecznych. Współpracę zaoferowała nam już Akademia Sztuk Pięknych. Chętnie przyjmiemy też pomocną dłoń od specjalistów z zakresu medycyny. Niektórzy górnicy inwalidzi wymagają pomocy u siebie w domach - wylicza prezes Ćwięk. Dodaje, że kiedy patrzy w oczy sierot po górnikach widzi w nich większą troskę niż u ich rówieśników z pełnych rodzin. - Przywrócenie uśmiechu na tych buziach to nasz główny cel - podkreśla.

Panie prezydentowe patronują

Patronat nad wczorajszym spotkaniem objęła prezydentowa Maria Kaczyńska.
Z kolei była prezydentowa Jolanta Kwaśniewska pozostaje w stałym kontakcie z Fundacją Rodzin Górniczych. Dzięki niej wakacje za granicą spędziło ponad 300 dzieci ze Śląska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!