Sprawa dotyczyła lat 2006-2008. Tymczasem największy przewoźnik w regionie, Międzygminny Związek Komunikacyjny, mający siedzibę w Jastrzębiu Zdroju, od lat łamie dokładnie w ten sam sposób prawa konsumentów i nikt się go o to nie czepia.
- Przy przejazdach w obrębie do trzech przystanków w ogóle nie ma biletów ulgowych, a w innych strefach ulgi na pewno nie wynoszą 50 procent, tylko mniej. Czy ktoś coś z tym zrobi? - zastanawia się Sylwia Korduła, pasażerka z Jastrzębia, która o sprawie zawiadomiła już także katowicką delegaturę UOKiK.
W biurze MZK usłyszeliśmy dość naiwne tłumaczenie. - Zawsze trzymaliśmy się ustawowych ulg, ale z czasem one trochę zmalały. Nie mieliśmy jednak żadnych skarg, a ceny biletów ostatni raz podwyższyliśmy dwa lata temu i zamierzamy je utrzymać także w tym roku, co powinno chyba przemawiać na naszą korzyść - mówi Benedykt Lanuszny, szef biura MZK.
Według obowiązującego obecnie w MZK cennika, bilet normalny na trasie do 20 minut kosztuje 2,30 zł. Za ulgowy trzeba zapłacić 1,50 zł, choć zgodnie z ustawowym wymogiem powinno być 1,15 zł. Za przejazd powyżej 20 minut zwykły bilet kosztuje 2,80 zł, a ulgowy 1,70 zł, choć powinien 1,40 zł.
W przypadku tak zwanych biletów krótkostrefowych, do trzech przystanków, w ogóle nie ma ulg. Obowiązuje jedna cena 1,70 zł. Ustawowa wysokość ulgi nie jest też zachowana w przypadku biletów na bardzo popularną linię ekspresową E-3 z Jastrzębia Zdroju przez Wodzisław do Rybnika, a korzysta z niej bardzo wielu studentów i uczniów.
W MZK przyznają, że po artykule o karze, jaką UOKiK wymierzył Rybnikowi, spodziewali się, że urząd zajmie się także cenami biletów w Jastrzębiu. Na razie zamierzają jednak utrzymywać status quo. - Ustawodawca narzucił ulgi, ale nikt nam ich nie refunduje. A my przecież utrzymujemy się ze sprzedaży biletów - tłumaczy Benedykt Lanuszny. Co w przypadku, gdy UOKiK zakwestionuje takie praktyki? - Najbliższe zgromadzenie członków związku planowane jest na wrzesień. Jeśli do tego czasu dostaniemy jakieś pismo z Urzędu, zajmiemy się nim właśnie wtedy. Wszystkie gminy zdecydują, czy zmieniać ceny biletów - mówi Lanuszny.
W UOKiK na razie niczego nie przesądzają. - Sygnał dopiero do nas wpłynął, musimy przyjrzeć się sprawie, pozwolić też przedsiębiorcy przedstawić swoje argumenty. Potrwa to co najmniej dwa miesiące - mówi Agnieszka Dering z delegatury UOKiK w Katowicach. Krystyna Hojbach z Jastrzębia ma 61 lat i jest emerytką. - Codziennie korzystam z komunikacji miejskiej. Ulgi dla starszych ludzi i młodzieży powinny być co najmniej 50-procentowe - mówi.
Rybnik został ukarany
Jak pisaliśmy w zeszłym tygodniu UOKiK ukarał miasto Rybnik grzywną 35 tys. zł za niestosowanie 50 proc. ulgi dla studentów i kombatantów przy zakupie biletów komunikacji miejskiej w latach 2006-2008. Sprawa dotyczyła mniejszych, niż ustawowe 50 proc. zniżek na przejazdy z wykorzystaniem tak zwanej e-karty, zamiast tradycyjnego biletu papierowego. Gdy UOKiK wszczął postępowanie, Zakład Transportu Zbiorowego zmienił ceny biletów tak, by ulga dla studentów i kombatantów wynosiła ustawowe 50 procent. Szef ZTZ w Rybniku, Kazimierz Berger, już zapowiedział odwołanie od tej decyzji. Do UOKiK w Katowicach jeszcze ono nie dotarło. - Gdy je dostaniemy, ustosunkujemy się do niego. Naszym zdaniem miasto naruszyło interesy konsumentów - mówi Agnieszka Dering z UOKiK.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?