Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podbeskidzie i Śląsk podtopione

Łukasz Gardas, Mirosława Książek
Arkadiusz Ławrywianiec
Podtopione domy, zalany dworzec, uszkodzony most, straty w zakładach przemysłowych. To skutki gwałtownych burz, które przeszły nad regionem nocą ze środy na czwartek.

Największe straty są na Podbeskidziu, tam w ciągu ostatniej doby strażacy aż 500 razy byli wzywani do usuwania skutków deszczu. Groźnie było też w okolicach Chałupek na Śląsku. Tam nocą Odra przybrała aż o metr.

Wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk wprowadził pogotowie przeciwpowodziowe na terenie powiatów: bielskiego, cieszyńskiego, rybnickiego, raciborskiego, wodzisławskiego, gliwickiego i w Jastrzębiu-Zdroju w związku z przekroczeniem stanów ostrzegawczych na Odrze i na rzekach w Czechach.

Bielsko-Biała

Zdecydowanie najtrudniejsza sytuacja jest w powiecie bielskim. Tam w wyniku nocnej ulewy ucierpieli mieszkańcy aż siedmiu gmin.

Zobacz, jak wyglądało zalane Bielsko-Biała

- Najpierw ulewy przeszły przez zachodnią część powiatu - Jaworze i Jasienicę, gdzie zostały podtopione dziesiątki prywatnych budynków. Później deszcze nawiedziły też Czechowice-Dziedzice i Bestwinę - relacjonuje Aleksander Radkowski, naczelnik Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Bielsku-Białej.

Groźne burze ominęły z kolei mieszkańców Szczyrku, Buczkowic, a także Wilkowic.
W Czechowicach zalany został dworzec kolejowy, nastawnia i trakcja kolejowa, przez co sparaliżowany został ruch pociągów. - Woda z ulicy przelewała się przez poczekalnię aż na drugą stronę dworca - opowiada Radkowski.

Przez tę stację przejeżdżają pociągi krajowe z Beskidów do Katowic i Warszawy, ale też międzynarodowe (np. z Budapesztu i Wiednia). Odpompowanie wody z torów i nastawni musi trwać co najmniej kilkanaście godzin. Tory zalane są także w okolicach Pszczyny i Kobióra.
Woda wdarła się też do Czechowickich Zakładów Przemysłu Zapałczanego, miejscowej Walcowni Metali, tartaku, zakładu energetycznego i kopalni Silesia. W Silesii zalane zostało pierwsze piętro biurowca kopalni. W stacji ratowniczej woda sięgała do poziomu prawie 1,5 metra. Ciągle zagrożony zalaniem jest szyb nr 3. Strażacy od środowej nocy nieprzerwanie wypompowują wodę z tego terenu.

- Na dół nie zjechały już dwie zmiany pracowników - poinformował Dariusz Dudek, szef Solidarności w zakładzie.

Wszyscy pomagali przy usuwaniu ogromnych ilości wody. Na domiar złego podczas środowej burzy piorun uszkodził maszynę wyciągową.

W wyniku ulewy uszkodzony został most w Bestwinie na rzece Łękawka. W Kaniowie koło Bielska-Białej woda wystąpiła z koryta rzecznego i zalała drogi oraz domy. Podtopione zostały prywatne budynki.

Żywiecczyzna

Na Żywiecczyźnie sytuacja jest dobra. Do południa strażacy musieli interweniować tylko w Lipowej, gdzie wypompowywali wodę z zalanej piwnicy prywatnego domu.
Śląsk Cieszyński
Gwałtowne burze ominęły także Śląsk Cieszyński. - Na naszym terenie było bardzo spokojnie - mówi Remigiusz Hanusek, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej cieszyńskiego PSP.

Łukasz Burian, dyżurny jednostki w Ustroniu, poinformował jedynie, że strażacy wyjeżdżali do kilku domów w Górkach Wielkich, gdzie zalane zostały piwnice.

Chałupki

Nocą ze środy na czwartek woda na Odrze w Chałupkach przybrała prawie metr. Na szczęście przez cały dzień stopniowo opadała. Po południu stany ostrzegawcze w Chałupkach i Krzyżanowicach były jeszcze przekroczone o niecałe 50 cm. Meteorolodzy i mieszkańcy czekali na falę kulminacyjną, która miała nadejść wieczorem z Nowego Jiczyna w Czechach.

- Jeśli będzie bardzo wysoka, może zostać przekroczony nawet stan alarmowy. Ale mamy nadzieję, że tak się nie stanie - mówił nam Bartosz Lachowicz z Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Raciborzu.

Fala z Czech przeszła jednak wcześniej niż się spodziewano, ale na szczęście rzeka nie wystąpiła z koryta.

Służby kryzysowe w regionie monitorują nie tylko wskaźniki po polskiej stronie granicy. Są też w stałym kontakcie z kolegami w Czechach, skąd dochodzą tragiczne wieści o pierwszych ofiarach śmiertelnych powodzi.

- Obecna sytuacja to chrzest bojowy dla nowoczesnego systemu alarmowego, na który dostaliśmy 35 tysięcy euro z Euroregionu Silesia. Tworzymy go wspólnie z Czechami z przygranicznego Bohumina. Już teraz razem monitorujemy Odrę i wymieniamy się danymi. Mamy prognozę pogody od naszych sąsiadów na najbliższą dobę. Jeszcze nigdy nie mieliśmy aż tak precyzyjnych danych - mówi Stanisław Mrugała, szef Centrum Reagowania i Ochrony Ludności w Raciborzu.

Tak naprawdę mieszkańcy miast i gmin położonych wzdłuż Odry, od Raciborza poczynając, a na Opolu i Wrocławiu kończąc, groźnej wody przestaną się bać dopiero wtedy, gdy będzie gotowy zbiornik przeciwpowodziowy Racibórz Dolny. Jego budowa ruszyła w tym roku, swoją funkcję ochronną jednak zacznie pełnić dopiero w 2017.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo