Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przeszczep bez wątpliwości

Sławomir Cichy, MS
Chory na białaczkę Ramires Szlif oczekuje na przeszczep szpiku we Wrocławiu
Chory na białaczkę Ramires Szlif oczekuje na przeszczep szpiku we Wrocławiu FOT. TOMASZ HOŁOD
Posłowie znowelizowali ustawę o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów.

Teraz ustawą zajmie się Senat. Usunięcie wątpliwości związanych z przeszczepami jest coraz ważniejsze, bo ich liczba w Polsce drastycznie się zmniejszyła.

Nowela ma wykluczyć podejrzenia, że szpital chce specjalnie pozyskać narząd, by potem dostać pieniądze za jego przeszczepienie.

Nie przybywało dawców, a z Centralnego Rejestru Sprzeciwów wynika, że już ponad 25 tys. osób nie życzy sobie być dawcą. W 2006 r. w CRS zarejestrowanych było 23,6 tys. zastrzeżeń, a w 2007 przybyło półtora tysiąca.

Co Ziobro zepsuł, mają teraz naprawić znowelizowane przepisy

- Obawiam się, że ustawa nie będzie prostym dostosowaniem polskiego prawa do przepisów unijnych. Z sygnałów, jakie dostajemy wynika, że nie jest w niej brana pod uwagę np. specyfika przeszczepów u dzieci. Obawiam się też zawirowań z powodu zmiany płatnika na różnych etapach transplantacji - mówi prof. Alicja Chybicka z wrocławskiej kliniki onkologii i hematologii dziecięcej.

Według nowych przepisów, oddzielne będą opłaty za pobranie, przechowywanie i transport tkanek oraz za sam przeszczep. Patologie związane z przeszczepami będą też surowiej karane. Za sprzedaż narządów czy choćby pośredniczenie w tym procederze,grozić ma pięć lat więzienia (do tej pory trzy). Gdyby sąd uznał, że handel ten był stałym źródłem dochodu, kara wzrasta do dziesięciu lat więzienia.

W nowelizacji uregulowano też sprawę przewożenia narządów przez granicę. Na to potrzebna będzie zawsze zgoda Poltransplantu - instytucji nadzorującej przeszczepy podlegającej resortowi zdrowia.

Dwa lata temu minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro urządził pokazowe zatrzymanie Mirosława G., znanego kardiochirurga ze szpitala MSWiA w Warszawie. W świetle kamer minister oskarżył lekarza o branie łapówek i nieudzielenie pomocy choremu. Niemal z dnia na dzień zaczęła spadać liczba przeszczepów i dawców. Potem lekarze pytający rodziny zmarłych pacjentów o zgodę na pobranie narządów wysłuchiwali oskarżeń, że chcą sprzedać organy mafii.
Ustawa, która właśnie trafi z Sejmu do Senatu ma raz na zawsze przeciąć spekulacje dotyczące transplantacji. Krok po kroku opisuje kompetencje i konkretne instytucje, które mają zapłacić za procedury medyczne. Jest spójna z podobnymi przepisami w Unii Europejskiej.

- Na pewno wiele osób, które czekają na przeszczep liczy na jasne i klarowne przepisy. Dzięki temu nie zostaną skreśleni z listy żyjących przez rodziny, które odmawiają pobrania narządów od zmarłych bliskich - mówi Andrzej Konieczny z Katowic, od pięciu lat po przeszczepie serca.

- Nowela wprowadza funkcję koordynatora pobierania narządów, który ma być w każdym szpitalu. To będzie konkretna osoba, która zajmować się będzie przekonywaniem rodziny zmarłego do przekazania jego narządów do transplantacji - usłyszeliśmy w resorcie zdrowia. Dzięki temu, zdaniem ministerstwa ma wzrosnąć liczba pobranych narządów do przeszczepu.

O ile jednak w ustawie dokładnie zostały opisane procedury, i uda się uspokoić negatywne emocje związane z transplantacją na przeszkodzie wzrostu liczby przeszczepów może - zdaniem niektórych - stanąć brak pieniędzy.

- Już dochodzą do nas informacje, że pieniędzy do końca roku będzie mało. Za każdy przeszczep nerki mamy dostać o 4 tys. zł mniej - mówi nam jeden z transplantologów, a prof. Alina Chybicka, kierownik Katedry I Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej we Wrocławiu, dodaje, że przeszczepy u dzieci są zwykle o ok. 30 proc. droższe niż wskazują cenniki dla dorosłych i mogą nie zostać sfinansowane.

- Cięcia byłyby dla nas prawdziwym nieszczęściem - twierdzi z kolei profesor Janusz Strzelczyk, wojewódzki konsultant ds. transplantologii w Łodzi.
Tych obaw nie podziela prof. Marian Zembala, szef Śląskiego Centrum Chorób Serca. - Mamy zielone światło dla przeszczepów. Proszę pamiętać, że ceny zabiegów wzrosły w tym roku o 15-20 proc. i jest ich więcej niż przed rokiem. Tylko w maju i czerwcu operowaliśmy 15 pacjentów, w tym przeszczepiono 11 serc i cztery płuca. To naprawdę świetny wynik. Prof. Zembala ocenia, że do końca roku śląska transplantologia będzie potrzebować ok. 68 mln zł na zabiegi i jest pewien, że te pieniądze będą. O tym że funduszy nie zabraknie zapewnia też Andrzej Troszyński z centrali NFZ. Z kolei wiceminister Marek Twardowski w ubiegłym tygodniu mówił posłom z sejmowej Komisji Zdrowia, że transplantologia nadal jest jednym z priorytetów resortu.

Trudno się jednak nie niepokoić, skoro portfel NFZ jest coraz chudszy. Po pierwszych czterech miesiącach tego roku, w kasie funduszu brakuje aż 380 mln zł, które centrala planowała na początku 2009 roku. To efekt wzrostu bezrobocia i mniejszej liczby składek zdrowotnych, odprowadzanych do ZUS. Przyszły rok to już zupełna niewiadoma.

- Pieniędzy trzeba szukać w zatrzymaniu refundacji leczenia za granicą. Polska wydaje dziewięć razy więcej niż otrzymuje za leczenie obcokrajowców. Tak naprawdę świadczymy leczenie filantropijne obywatelom Europy Zachodniej, których ubezpieczyciele przesyłają nam poniżej 10 proc. kosztów, jakie musieliby zapłacić za leczenie u siebie. Czas urealnić cenniki dla tej grupy pacjentów - uważa prof. Zembala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!