To wielki sukces trzech negocjatorów policyjnych, którzy od samego rana próbowali skłonić mężczyznę do zejścia z komina.
- Od grudnia prezes nas oszukiwał. Miał nie zwalniać, a zwalnia pracowników. To doprowadziło mnie do desperacji - wygłosił zdenerwowany swoje krótkie oświadczenie i odszedł eskortowany przez policjantów.
Teraz będzie przesłuchiwany.
Pracownik huty wszedł na komin tuż po nocnej zmianie. Prawdopodobnie to był jego pierwszy dzień w pracy po urlopie wypoczynkowym. Dzisiaj dowiedział się, że jest w grupie 47 osób, którym wręczono wypowiedzenia umów o pracę. Wejście na komin, jest jego protestem przeciwko zwolnieniu.
Mężczyzna stał teraz na platformie technicznej, przymocowanej do komina. Do balustrady przywiązał czarne wstążeczki. Na miejscu przez cały czas byli policyjni negocjatorzy, którzy usiłowali nawiązać z nim kontakt i sprowadzić go na ziemię.
Jak się dowiedzieliśmy Rafał S. ma żonę i trójkę dzieci.
Tadeusz Makuła, przewodniczący zakładowej Solidarności, mówi, że zarząd firmy złamał umowę dotyczącą zatrudnienia. jego zdaniem w grudniu 2008 r. zarząd podpisał umowę ze związkami zawodowymi, która polegała na tym, że w zamian za zmniejszenie pensji do 4/5, nie będzie żadnych zwolnień do końca 2009 r.
Obecna fala zwolnień jest zaprzeczeniem wcześniejszych ustaleń.
Huta Buczek zwalnia, bo w ten sposób chce ratować się przed plajtą. Jak dowiedzieliśmy się, od czwartego kwartału 2008 r. następuje systematyczny spadek zamówień na produkowany przez zakład asortyment, a są to odlewy walców, produkcja pierścieni, rolek i tulei.
To nie pierwszy raz, gdy załoga Huty Buczek staje przed groźbą zwolnień. W obronie miejsc pracy oraz przekształceniom firmy protestowali już w 2003 r. 30 czerwca przystąpili z tego powodu nawet do strajku głodowego.
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?