Złożył wniosek, ale odpowiedzi dotąd nie otrzymał.- Czuję się lekceważony przez urzędników IPN - mówi. - Kiedy dzwonię i pytam, jak długo mam czekać, otrzymuję zdawkowe odpowiedzi.
Chodzi o wgląd do teczki jego teścia, mjr Bazylego Rogowskiego, który w 1941 r. był adiutantem Edwarda Rydza-Śmigłego i towarzyszył marszałkowi w czasie potajemnej drogi z Węgier do Polski. Mjr Rogowski był przedwojennym starostą częstochowskim, zagorzałym piłsudczykiem, źle widzianym przez władze komunistyczne.- Jak trzeba kogoś zlustrować, to w ciągu nocy potrafią teczkę
znaleźć - dodaje Tarabura.
- To wyjątkowo skomplikowana sprawa, nie do końca mogę ujawnić, dlaczego. Musimy ściągać akta także z innych oddziałów IPN, a to trwa - mówi dr Renata Dziechciarz, naczelnik Oddziałowego Biura
Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN w Katowicach. - Zebraliśmy już 10 pokaźnych tomów, a musimy je kserować i usunąć dane osób trzecich, uniemożliwiając ich identyfikację. Udostępniamy
je wnioskodawcy, ale jeśli sobie życzy, odtajniamy te dane. Kserujemy akta więc jeszcze raz.
Do katowickiego oddziału IPN trafiło 9 tys. wniosków o wgląd do teczek. W pierwszym okresie czekało się na to 3-4 lata, a teraz góra rok. Dr Dziechciarz mówi, że lepiej być krytykowanym za zbyt wolne udostępnianie archiwów niż za nierzetelne poszukiwania i błędy. Elektroniczne łącza z centralą w Warszawie przyspieszają poszukiwania dokumentów, ale teraz IPN został zarzucony wnioskami przez sądy, które zasądzają odszkodowania za internowanie i inne szykany związane
z działalnością opozycyjną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?