Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nuklearne Pearl Harbor

Tomasz Borówka
Arc
W 1968 r. świat był o krok od wojny nuklearnej

7 marca 1968 r., niespełna 700 kilometrów od Hawajów, wynurzył się na powierzchnię Pacyfiku sowiecki okręt podwodny K-129. Jednostka należąca do typu znanego w NATO pod nazwą Golf rozpoczęła przygotowania do wystrzelenia rakiety z głowicą wodorową, która miała eksplodować nad bazą Marynarki Wojennej USA w Pearl Harbor. I to nie były ćwiczenia.

Absurd! - powiedzieć może ktoś choćby jako tako znający historię Zimnej Wojny. Bo i po cóż Sowieci mieliby atakować port US Navy, cóż z tego nawet, że będący głównym jej punktem oparcia w rejonie Oceanu Spokojnego? Zimna Wojna to nie druga wojna światowa, rok 1968 to nie 1941, a na Hawajach właściwie nie ma już tak godnego uwagi celu, jaki przed laty stał się przyczyną zaskakującego ataku japońskiego lotnictwa, w ów sławetny "December 7th", "Day of Infamy", którego wymowie do czasów 11 września i WTC nic w historii USA nie mogło dorównać?

A jednak... Od 7 grudnia 1941 symbolem stało się samo Pearl Harbor. Jego zagłada w termonuklearnej eksplozji wywołałaby niepowstrzymaną furię Amerykanów, furię jeszcze gwałtowniejszą niż ta którą ongiś wywołał niespodziewany nalot Japończyków na Flotę Pacyfiku. Tymczasem ktoś w najwyższych kręgach władz ZSRR wydumał sobie, że furię tę uda się skierować przeciwko komunistycznym Chinom.

Tak twierdzą Kenneth R. Sewell i Clint Richmond, autorzy książki "K-129 zaginął". Według nich za czasów Breżniewa w KGB narodził się iście szatański plan, zbrodnicza intryga, za sprawą której dwaj rywale ZSRR na światowej arenie, USA i komunistyczne Chiny Mao, miały zostać na siebie formalnie poszczute. Wykorzystano fakt, że Chiny przed zerwaniem z ZSRR, do którego doszło w latach 60. ubiegłego wieku, zdążyły otrzymać od swego ówczesnego sojusznika okręt podwodny wyposażony w pociski balistyczne - o czym Amerykanie doskonale wiedzieli. W skład załogi jednego z bardzo podobnych okrętów sowieckiej Floty Oceanu Spokojnego zaokrętowano w tajemnicy kilkunastu komandosów Specnazu. Ich zadaniem było przejąć kontrolę nad jednostką, podpłynąć do Hawajów na dystans, z jakiego CHIŃSKI okręt podwodny mógłby odpalić rakietę strategiczną na Pearl Harbor - i wystrzelić ją. Eksplozja megatonowej głowicy, blisko 100 razy silniejszej od tej która spopieliła Hiroszimę, zmiótłby z powierzchni bazę wraz z pobliskim Honolulu. Liczba wybuchu i promieniowania radioaktywnego mogłaby przekroczyć pół miliona, wyspa Oahu i całe Hawaje zostałyby skażone na długie lata. A furia zaatakowanych Stanów Zjednoczonych obróciłaby się - tak przynajmniej rachowano w Moskwie - na Chiny. Doszłoby do wojny amerykańsko-chińskiej, z której korzyści wyciągnęłaby jedynie Moskwa. Na przykład - w Europie. Rosjanie nie wiedzieli jednak, że okręt płynący pod wodą ku Hawajom jest periodycznie namierzany przez amerykańskie służby podsłuchowe. Amerykanie wiedzieli, że to radziecka jednostka. Gdyby wystrzeliła pocisk na Pearl Harbor, odwet spadłby nie na Chiny, lecz na ZSRR. Rozpoczęłaby się III wojna światowa.

Do tragedii nie doszło. Być może nigdy nie dowiemy się, co tamtego marcowego dnia uratowało świat. Jedno jest pewne: sowiecki pocisk eksplodował podczas próby wystrzelenia, zatapiając K-129 wraz z całą jego załogą. Czy w rakiecie zadziałał tajny, założony właśnie z myślą o podobnej sytuacji ładunek samoniszczący? Czy może raczej to jacyś bezimienni już na zawsze bohaterowie za cenę życia powstrzymali atak?

CIA odnalazła wrak okrętu i częściowo go przebadała, nie uzyskując jednak odpowiedzi na te pytania. A Rosja milczy do dziś.

W 2009 roku możliwość wystrzelenia czegokolwiek w stronę Hawajów nadal wzbudza u Amerykanów bardzo głębokie lęki. Północnokoreańskie plany próby pocisku strategicznego są bardzo uważnie obserwowane z drugiej strony Pacyfiku...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!