Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Australijski biznesmen już nie chce pszczyńskiej rezydencji

Sylwia Plucińska
Stąd  zarządzano dobrami  Jana Henryka XI i decydowano o losach świata podczas  wojny
Stąd zarządzano dobrami Jana Henryka XI i decydowano o losach świata podczas wojny Fot. Marzena Bugała
Budynek dawnej Dyrekcji Dóbr Książęcych, czyli popularna Paleja (od franc. palais), znowu jest na sprzedaż.

Ogłoszenie pojawiło się dwa dni temu w serwisie internetowym lokalnej firmy obrotu nieruchomościami. W ciągu jednego dnia insert CO5331 przeczytało ponad tysiąc osób. W agencji rozdzwoniły się telefony.
- Myślę, że bardziej z ciekawości niż chęci kupna. To nietypowy obiekt nie tylko ze względu na gabaryty, ale i swoją historię - mówi Agnieszka Kostrzewa, właścicielka biura.

Burmistrz Pszczyny mówi o powrocie budynku Palei do miasta

O palei może powiedzieć potencjalnym klientom wszystko, oprócz ceny. Właściciel jej nie wystawił. Oficjalnie.

Nieoficjalnie, jak się dowiedzieliśmy, pierwszego dnia była mowa o 1,2 mln zł. W czwartek już o 3 mln.
Właścicielem 107-letniego książęcego biurowca jest Artur Dyna. Budynek kupił od Starostwa Powiatowego w Pszczynie w 2007 roku za 1,5 mln zł.

Dyna, obywatel Polski i Australii, ojciec szóstki dzieci i właściciel firmy eksportowo-importowej sprzętu budowlanego, nie wystraszył się konserwatorskich warunków. Odbierając klucze od wicestarosty Zygmunta Jelenia twierdził, że urządzi tu swoją rezydencję.

Dwa lata od momentu kupna Paleja stoi, jak stała. Zrobiono prowizoryczne odwodnienie i zatkano dziury w dachu. Właściciel ma także pozwolenie na kute ogrodzenie od frontu. Dlaczego odwidziało mu się urządzenie rezydencji, nie wiemy. Dyna jest w Australii, ma wrócić za dwa tygodnie.
Anna Fabiańczyk z biura Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków od nas dowiedziała się o wystawieniu Palei na sprzedaż. - Może to być in plus, może być in minus. Zależy kto ją kupi - skomentowała.
Czy starostwo popełniło błąd wybierając ofertę Dyny? Wicestarosta Zygmunt Jeleń uważa, że nie.
- Decyzja o sprzedaży była przygotowana od kilku lat. Nas nie było stać ani na remont, ani na utrzymanie budynku, który ostatnio stał pusty, ale musiał być zimą ogrzewany. Poza tym potrzebne były pieniądze na szpital. A że teraz pan Dyna zdecydował się na sprzedaż, to jego decyzja. Trudno ją komentować - powiedział.

Jednocześnie przyznaje, że razem z zarządem powiatu jest umówiony z burmistrzem Krystianem Szostakiem na rozmowę o Palei. Propozycja takiego spotkania wyszła od burmistrza.
- Uważam, że dobrze by było, żeby Paleja do nas wróciła. Samemu powiatowi czy miastu trudno byłoby ją kupić, ale razem nawet przy obecnych trudnych budżetach mogłoby się to udać. Na remont moglibyśmy się postarać o środki unijne, tak jak dostaliśmy na stajnie książęce. Nie byłby on tak drogi, jak w przypadku adaptacji np. na hotel. Nam Paleja przydałaby się dla bibliotek i organizacji pozarządowych. Wspólnie też łatwiej byłoby ten obiekt utrzymać - uważa Szostak.

Sam nie ma wątpliwości, że Dyna okazał się inwestorem niepoważnym. Ale właścicielem drugiego po zamku najbardziej urodziwego i historycznego budynku w Pszczynie został przecież za przyzwoleniem samorządów pszczyńskich. Może teraz czas na Canossę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!