Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skażona woda w Dankowicach i Starej Wsi

Jacek Drost
Joanna Grzywa od kilku dni wodę do picia kupuje w sklepie
Joanna Grzywa od kilku dni wodę do picia kupuje w sklepie Fot. Jacek Drost
Woda w dwóch podbielskich wioskach, Dankowicach i Starej Wsi, została skażona bakteriami coli i paciorkowca kałowego.

Przyczyniły się do tego ostatnie gwałtowne ulewy. Mieszkańcy wsi, którzy od kilku dni gotują wodę przed spożyciem lub myciem, mają pretensje do wojewódzkiego inspektora sanitarnego w Katowicach, że o zagrożeniu zostali poinformowani zbyt późno. Inspektorat zaprzecza.

- Zawsze gotowałem wodę, ale teraz bardziej się do tego przykładam. Jest to uciążliwość, ale co mamy robić - mówi Stanisław Kamiński z Dankowic.

Żeby uniknąć zakażenia, wodę trzeba gotować co najmniej pięć minut

Sołtys wsi Tadeusz Grzywa wyjaśnia, że podczas powodzi "wybiło" osadniki i oborniki, a nieczystości dostały się do studni głębinowych zaopatrujących wieś w wodę.

Wojewódzki Inspektorat Sanitarny w Katowicach wykrył w ujęciach głębinowych bakterie coli i paciorkowca. Kazał zamknąć ujęcia, a wodę do ok. 4 tysięcy mieszkańców Dankowic i Starej Wsi zaczęło dostarczać w połowie zeszłego tygodnia Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągowe. Zachodziło też podejrzenie, że bakterie dostały się do sieci wodociągowej. Dlatego inspektorat zalecił płukanie i dezynfekowanie studni, a ludziom, by nie korzystali z nieprzegotowanej wody.

- Żeby uniknąć zakażenia, trzeba wodę do picia, mycia zębów czy owoców oraz kąpieli gotować co najmniej pięć minut - mówi Honorata Mynarska, sołtys Starej Wsi.
Joanna Grzywa z Dankowic, mama 3-letniej Iwonki i 5-letniej Zosi, słyszała o ostrzeżeniach, że woda może być skażona.
- Staram się stosować do wszystkich zaleceń inspektoratu. Wodę z kranu, oczywiście gotowaną co najmniej pięć minut, wykorzystujemy do prania i mycia. Do celów spożywczych, kupujemy w sklepie. W sobotę przynieśliśmy trzy 5-litrowe butelki i trzeba już będzie dokupić, bo się kończy. Ta sytuacja bardzo komplikuje życie, zwłaszcza jak ma się dzieci. Trzeba ich cały czas ich pilnować, żeby przypadkiem nie napiły się skażonej wody - mówi Grzywa. Podkreśla, że najbardziej niepokoi ją to, iż informacja o zagrożeniu pojawiła się zbyt późno.

- Niewiele o tym się mówiło, informację przekazał ksiądz w kościele i to kilka dni po powodzi. Obawiam się, że niektórzy mogli się napić nieprzegotowanej , skażonej bakteriami wody, nawet nieświadomie - dodaje Grzywa, która w swoich obawach nie jest osamotniona

Grzegorz Hudziak, dyrektor Wojewódzkiego Inspektoratu Sanitarnego w Katowicach, wyjaśnia, że nie może być mowy o zbyt późnym poinformowaniu ludzi o skażonej wodzie.

- Jeszcze nie mieliśmy na sto procent potwierdzonych informacji, że w próbkach są bakterie, a już rozesłaliśmy do samorządów i mediów informację o zagrożeniu - twierdzi Hudziak. Dodaje, że drugie badanie wody pobranej w obu wsiach wykazało wczoraj, że nie ma już w niej bakterii i mieszkańcy mogą korzystać z wody bez obaw.

Paciorkowiec i bakteria coli są niebezpieczne

Bakterie coli i paciorkowca mogą być bardzo niebezpieczne dla zdrowia, a nawet życia ludzi.
Paciorkowce wywołują m.in. zapalenie gardła, opon mózgowo-rdzeniowych, płuc, wsierdzia. Z kolei bakterie coli zwane też pałeczkami okrężnicy są najczęstszą przyczyną zakażeń dróg moczowych czy zapalenia opon mózgowych u noworodków. Do głównych objawów należą: biegunka, bóle brzucha, nudności, wymioty, bóle i zawroty głowy, niekiedy gorączka, ogólne osłabienie, objawy odwodnienia.
Zakażenie tymi bakteriami leczy się antybiotykami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!