Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy razy usiłowali ściągnąć kota z drzewa

Dominika Zwierzchowska
Już trzykrotnie strażacy próbowali zdjąć kota z wysokiego drzewa przy ulicy Legionów.

Wczorajsza akcja również nie przyniosła oczekiwanego rezultatu.

Los zwierzęcia bardzo poruszył okolicznych mieszkańców. - Siedzi tam już trzy dni, przeraźliwie miauczy, szczególnie w nocy - mówi Zbigniew Bieryt, mieszkaniec pobliskich bloków. - Zgłaszałem tę sprawę, dzwoniłem do straży i na policję, ale do tej pory nikomu nie udało się zdjąć kota z drzewa - dodaje.

Strażacy wyposażeni w rozkładaną drabinę nie byli w stanie pomóc zwierzęciu. - Otrzymaliśmy dotąd trzy zgłoszenia w tej sprawie - mówi aspirant Marcin Pilarski z sosnowieckiej Państwowej Straży Pożarnej.

- Podczas ostatniej akcji prawie się udało, ale w momencie, gdy strażak sięgał już po zwierzę, kot wskoczył jeszcze wyżej, gdzie drabina strażacka niestety już nie sięgała - mówi Zbigniew Bieryt.
Zwierzę wystraszone hałasem, wytwarzanym przez drabinę i samochody oraz szczekaniem psów bało się zejść. Strażacy z kolei twierdzą, że nie mogą stać pod drzewem całymi dniami, aż kot zdecyduje się zejść niżej.

Każdy taki wyjazd strażaków kosztuje około 200 złotych. Nieskuteczne zdejmowanie kota z drzewa kosztowało już 600 zł.
- Mimo dobrej woli, bywamy w takich sytuacjach bezradni - mówi komendant Grzegorz Nowak. - Naszym zadaniem jest ratowanie życia ludzi i zwierząt, ale w tym przypadku nic więcej nie możemy zrobić - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!