Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepełnosprawna Ola z Raciborza dostała nowy skuter

Aleksander Król
W czwartek wieczorem Ola wypróbowała swój nowy pojazd jeżdżąc osiedlowymi uliczkami
W czwartek wieczorem Ola wypróbowała swój nowy pojazd jeżdżąc osiedlowymi uliczkami Fot. Aleksander Król
Siedemnastoletnia niepełnosprawna Ola Wilczyńska z Raciborza, której na początku czerwca skradziono inwalidzki skuter, dostała nowy motor!

W czwartek wieczorem cierpiąca na porażenie mózgowe dziewczyna po raz pierwszy od wielu tygodni uśmiechnęła się. Prezent to efekt naszej publikacji. Jeden z czytelników "Polski Dziennika Zachodniego" przejął się losem dziewczynki i postanowił podarować jej nowy pojazd.

Na nowym skuterze sama pojadę na basen - cieszy się Ola Wilczyńska

- Przeczytałem w waszej gazecie o Oli. Mam podobny pojazd do tego, jaki jej skradziono. Miał trafić do innego dziecka, ale okazało się, że tamto nie da rady na nim jeździć, bo ma za słabe ręce. Bardziej więc przyda się Oli - poinformował nas niedawno w rozmowie telefonicznej Henryk Kowalczyk z pszczyńskiego oddziału międzynarodowej organizacji "Lions Club", która zajmuje się działalnością charytatywną.

- Nie mogę w to uwierzyć. To jakiś cud - mówiła wzruszona Teresa Wilczyńska, matka Oli, gdy przekazaliśmy jej dobre wieści.

W czwartek wieczorem pan Henryk wraz z żoną Marią przywieźli do Raciborza nowy skuter. Towarzyszył im nasz dziennikarz. Ola postanowiła natychmiast wypróbować pojazd i razem ze swoimi gośćmi oraz rodzicami wybrała się na krótką przejażdżkę po osiedlu.

- Ten skuter jest nawet lepszy od starego - cieszyła się dziewczyna.

Nowy motor jest nieco inny od tego, który jej skradziono. Ma trzy, a nie cztery koła, waży o 50 kg mniej i jest czerwony. Ten model jest o kilka tysięcy złotych droższy od poprzedniego. Kosztuje około 15 tys. zł.

- Sprowadzaliśmy skutery dwa lata temu z Holandii. Jeden z nich trafił do chłopaka z małej miejscowości pod Pszczyną, który skoczył do wody i złamał kręgosłup. Teraz sam może jeździć na skuterze na uczelniane zajęcia - mówi założyciel pszczyńskiego klubu Lions i były szef tej organizacji w Polsce. - Drugi motor miał trafić do chłopczyka z Czechowic, jednak okazało się, że nie może go obsługiwać. Szukaliśmy kogoś, kto mógłby z naszego pojazdu skorzystać - dodaje pan Henryk.

Przypomnijmy, skuter chorej Oli skradziono 10 czerwca. Od tamtej pory dziewczyna bardzo rzadko wychodziła z domu. Ma spore kłopoty z chodzeniem, zawsze ktoś musi ją podtrzymywać. Teraz znów może samodzielnie pokonywać duże odległości.

- Pojadę na skuterze na basen - zaplanowała w czwartek uśmiechnięta Ola.

Tymczasem policja w dalszym ciągu szuka złodziei oraz skradzionego pojazdu.
- Jeśli się znajdzie, to za pośrednictwem "Polski Dziennika Zachodniego" przekażemy motor innej potrzebującej osobie - zapewnił Eugeniusz Wilczyński, ojciec Oli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!