Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Jaworznie niektóre podwórka zalewa woda z jezdni

Grażyna Dębała
Posesję Barbary Sroki strażacy zabezpieczyli przed deszczówką workami z piaskiem
Posesję Barbary Sroki strażacy zabezpieczyli przed deszczówką workami z piaskiem Fot. Lucyna Nenow
Ponad 80 mieszkańców podpisało się pod petycją do władz Jaworzna w sprawie złego odwodnienia oddanej do użytku pół roku temu Trasy Śródmiejskiej.

Po ulewie woda z jezdni spływa na podwórka domów przy ulicach Szelonka i Leśnej. Mieszkańcy są przekonani, że przyczyną podtopień jest wadliwa konstrukcja drogi. Trasa Śródmiejska jest II etapem projektu rozbudowy jaworznickich dróg Miasto Twarzą do Autostrady. Przedsięwzięcie kosztowało 67 mln zł, z czego 58 mln zł gmina pozyskała z Unii.

67 mln zł kosztował II etap programu rozbudowy dróg Miasto Twarzą do Autostrady

Winą za zalania podwórek mieszkańcy obarczają też urzędników, którzy zaakceptowali, według nich, wadliwy projekt. Mieszkańcy wystosowali pismo do prezydenta, radnych, Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Chcą wiedzieć, jak sprawa zostanie rozwiązana.

- Mieszkamy w tym miejscu od siedmiu lat, w tym czasie zdarzały się nawet większe ulewy z gradem, ale nigdy nie zalewało podwórek i piwnic. Dopiero, kiedy powstała Trasa Śródmiejska, to zaczęły się takie kłopoty - opowiada Barbara Sroka, mieszkanka ulicy Leśnej.

Właściciele posesji przy Szelonka i Leśnej twierdzą, że już w czasie budowy drogi robotnicy mówili im, że projekt jest źle zrobiony i po intensywnych opadach będzie zalewać posesje. Według urzędników, wszystko zostało przeprowadzone zgodnie z zasadami sztuki budowlanej. Przyznają jednak, że wody w zbiorniku retencyjnym do którego spływa woda z ulicy, gromadzi się jej wyjątkowo dużo. Przekonują jednak, że projekt był dobry, a za zalania posesji nie można winić projektanta ani wykonawcy, a co najwyżej... opatrzność. Nikt przecież nie mógł przewidzieć, że w mieście spadnie tyle deszczu.
- Wszystkie prace związane z budową drogi i jej odwodnieniem zostały wykonane zgodnie z projektem. Deszczu spadło po prostu bardzo dużo i dlatego zbiornik nie wytrzymał naporu wody. Prace przy jego naprawie i umocnieniu już się kończą - zapewnia Sebastian Kuś, kierownik Biura Informacji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Jaworznie. - Trudno uwierzyć, że to tylko woda, która spływa z drogi. Podejrzewamy, że do zbiornika może się też dostawać woda z podwórek. Przepisy mówią, że właściciele posesji nie mogą odprowadzać deszczówki na ulicę, ale przypuszczamy, że takie sytuacje mają tam jednak miejsce - mówi Kuś.

Strażacy tymczasem coraz częściej jeżdżą pompować wodę ze zbiornika retencyjnego.
- Pierwszy raz byliśmy tam 29 czerwca. Potem jeszcze cztery razy. Za każdym razem wodę ze zbiornika trzeba było wypompować, bo było jej tyle, że mogła przerwać wał. Ten zbiornik został tam pomyślany tak, żeby woda, która spływa z drogi, stopniowo go wypełniała, a potem odparowywała. Niestety, aura jest kapryśna, a wody tak dużo, że po prostu nie ma szans wyparować - tłumaczy Andrzej Filipczak z jaworznickiej komendy Straży Pożarnej.

Choć gminni urzędnicy twierdzą, że projekt jest bez zarzutu, to jednak obiecują zająć się poprawieniem tej sytuacji. - Specjaliści analizują, jakie są możliwości technicznych rozwiązań, żeby do podobnych sytuacji już w przyszłości nie dochodziło. Być może uda się zrobić specjalny drenaż, którym woda ze zbiornika retencyjnego będzie odpływała - zdradza zamiary gminy Sebastian Kuś.

Specjaliści z Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa są przekonani, że jeśli droga powstała, to wykonawca musiał mieć wszystkie niezbędne pozwolenia, a więc projekt musiał być zgodny ze sztuką budowlaną i inżynierską.

- Otrzymanie wszystkich pozwoleń na budowę drogi to procedury, których nie sposób przeskoczyć. Wtedy wszystko jest dokładnie sprawdzane, więc raczej trudno podejrzewać, żeby projekt zawierał jakieś rażące błędy. Jeśli jednak mieszkańcy są przekonani, że coś zostało zrobione niezgodnie ze sztuką inżynierską, to mogą szukać pomocy u rzecznika odpowiedzialności zawodowej w śląskim oddziale Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa. To taki nasz prokurator, który sprawdza, czy wszystko zostało wykonane zgodnie ze sztuką budowlaną - tłumaczy Antoni Styrczula, rzecznik prasowy Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!