Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Jastrzębie bez licencji

Leszek Jaźwiecki
Po tym jak klub z Jastrzębia nie otrzymał  licencji może dojść do takiej sytuacji, że piłkarze GKS pożegnają się ze swoimi sympatykami na dobre
Po tym jak klub z Jastrzębia nie otrzymał licencji może dojść do takiej sytuacji, że piłkarze GKS pożegnają się ze swoimi sympatykami na dobre FOT. ARKADIUSZ GOLA
Jedynym klubem, który w piątek nie otrzymał licencji na grę w rozgrywkach I ligi w następnym sezonie jest GKS Jastrzębie.

W ciągu czterech dni roboczych od momentu otrzymania uzasadnienia klubowi przysługuje odwołanie do Komisji Odwoławczej ds. Licencji Klubowych. Wymogi licencyjne spełniły natomiast zarówno Podbeskidzie Bielsko-Biała jak i GKS Katowice.

- Na pewno skorzystamy z prawa i odwołamy się od tej decyzji - mówi prezes GKS Jastrzębie, Marian Jarosz. - Tylko czy to coś zmieni? Muszę to wszystko spokojnie przemyśleć, a przede wszystkim spotkać się z trenerem Jerzym Wyrobkiem. Na razie jeszcze wszystkim kierują emocje.

O nieprzyznaniu licencji dla jastrzębskiego klubu zadecydowały głównie zaległości wobec Urzędu Skarbowego, a także brak dokumentacji wskazującej na uregulowanie zobowiązań finansowych wobec zawodników. W sumie klub podobno ma 1,5 miliona długu.

- Mimo przychylności przewodniczącego komisji Jana Popiołka nie udało nam się nic wskórać - dodaje prezes Jarosz. - Nikt nie jest cudotwórcą. Mieliśmy za mało czasu, aby wszystko skierować na dobre tory.

Jarosz prezesem GKS Jastrzębie został dokładnie tydzień temu i jak sam podkreśla trochę za późno. Zastał klub w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Ostro jednak zabrał się do pracy. Przed wyjazdem do stolicy przez kilka godzin rozmawiał z zawodnikami, którym klub zalega z wypłatami.

- Większość przyjęła nasze nowe propozycje, choć na pewno nie byli nimi zachwyceni - wyjaśnia prezes GKS. - Każdy z nich mógł się czuć rozczarowany, jednak widać było zrozumienie sytuacji. To mnie napawało optymizmem przed wyjazdem do Warszawy.
Teraz sytuacja może być jeszcze trudniejsza. Sponsorzy, którzy chcieli pomóc klubowi, jeśli nie będzie I ligi, mogą się wycofać.

- Dlatego nie można wykluczyć najgorszego - dodaje sternik GKS. - Na pewno nie wystartujemy w drugiej a nawet trzeciej lidze, bo wymogi licencyjne są takie same jak w pierwszej. Pozostanie gra w czwartej lidze. A może nawet ...

Prezes Jarosz nie chce głośno mówić o tym, że klub nie zostałby zgłoszony w ogóle do rozrywek.
- Mam nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie - mówi. - Nowy zarząd podjął się ryzyka nawet kosztem swojej reputacji wyprowadzić klub z tarapatów. Będziemy walczyć do końca.
Póki co, zrezygnowano z obozu w Tarnowie. Powodem jest wycofanie się sponsora, który miał sfinansować zgrupowanie. Jastrzębianie mieli tylko ponieść koszty transportu. Teraz musieliby zapłacić także za wyżywienie i wynajem stadionu do treningu. To przerastało możliwości finansowe klubu. Piłkarze zostają u siebie, gdzie będą trenować dwa razy dziennie.

Przepisy są nieubłagane, nie można z nimi polemizować


Z Janem Śleziakiem, dyrektorem sportowym GKS Jastrzębie, rozmawia Leszek Jaźwiecki

Jak w klubie została przyjęta wiadomość o nieprzyznaniu licencji na grę w I lidze?
To bardzo świeża sprawa, nie chcę jej komentować. Dajemy sobie czas do poniedziałku. Poza tym nie byłem w Warszawie i nie znam szczegółów. Prezes Jarosz zapewne zrobił wszystko, aby przekonać komisję licencyjną. Przepisy są jednak nieubłagane i nie można z nimi polemizować.

Prezes Marian Jarosz wracając ze stolicy zapewniał, że będziecie się odwoływać.

Na pewno z tego skorzystamy. Od poniedziałku rozpoczniemy także kolejne działania mające na celu uporządkowania dokumentacji. Przede wszystkim potrzebna będzie ugoda z Urzędem Skarbowym na ratalną spłatę zadłużenia. W tej sprawie złożone są już dokumenty.

Co będzie jeśli, mimo usilnych starań, klub nie otrzyma licencji?
Na razie o tym nie myślimy, musimy wierzyć, że zdołamy uporać się z przeciwnościami. Niemniej jednak zakładając czarny scenariusz, będziemy musieli zgłosić drużynę do rozgrywek w czwartej lidze. Wymogi licencyjne na grę w I lidze są takie same jak w II i III.

Co w takim razie z piłkarzami?

Prowadzimy z nimi rozmowy. Prezes spotkał się z częścią zawodników, z kolejnymi umówił się w przyszłym tygodniu. Rozmowy dotyczą nie tylko spłaty zadłużenia, ale także nowych kontraktów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!