Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie krzykiem, ale sprytem

Rafał Musioł
Licytacja śląskości w ostatnich dniach przybiera momentami formy wręcz kuriozalne.

Macherzy od poczucia lokalnego patriotyzmu kolejne pomysły wyszarpują z rękawa i odpalają w rytmie szalonego pokazu politycznych fajerwerków, starając się określić ile tak naprawdę jest cukru w cukrze, czyli śląskości w mieszkańcach naszego regionu. Osobna kasa, osobna polityka gospodarcza, w najbardziej skrajnej postaci być może osobna polityka zagraniczna (wyobrażacie sobie to huczne otwarcie ambasad w Zagłębiu czy w Częstochowie?)... I wszystko najchętniej ciągnięte z wysokiego c, w szumie sztandarów, podlane sosem historycznej krzywdy. Bo najprostsze pomysły - może za wyjątkiem śląskiego elementarza - jak chociażby pisane gwarą jadłospisy w najpopularniejszych restauracjach czy miejskie drogowskazy wiodące do miejsc niekoniecznie historycznych, ale za to najbarwniejszych, nie mają już takiej mocy propagandowej.

A przecież zamiast potrząsać szabelką na wyimaginowanych granicach i podpierać poczucie tożsamości liczbą wpisów w stosownych spisach i ankietach, trzeba raczej użyć sprytu. Ileż razy historia dowodziła, w myśl nieśląskiego niestety powiedzenia, że im ciszej pójdziesz tym dalej zajdziesz? Właśnie w tym kontekście sięgnę na sportową półkę. Po co śmiertelnie poważnie snuć wizje powołania piłkarskiej reprezentacji Śląska, która mogłaby co najwyżej grywać z kadrą Katalonii, pozbawionej zresztą ze względów finansowych gwiazd wielkiej Barcelony? Znacznie lepszy efekt przyniosłoby wyeksportowanie do stolicy postaci wielkiego formatu, aby tam walczyły o śląskie interesy.

No tak, ale skąd wziąć drugiego Mariana Dziurowicza, który nawet taką spróchniałą strukturę, jaką jest PZPN, potrafił wziąć krótko za twarz? No właśnie - tu jest pies pogrzebany. Bo krzyk przychodzi z łatwością, ale szacunku i charyzmy nim zdobyć nie sposób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!