Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miłość i śmierć w Hogwarcie

Katarzyna Pachelska
Na ten film czekaliśmy ponad rok. Premiera ekranizacji książki J.K. Rowling "Harry Potter i Książę Półkrwi" zapowiadana była na początku na 2008 r.

Ponad 8 miesięcy oczekiwania wyszło filmowi na dobre, bo tak zaostrzyło apetyty fanów młodego czarodzieja, że szósta część jego filmowych przygód w samych tylko Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii w ciągu pierwszych pięciu dni zarobiła 205 milionów dolarów, co jest nowym rekordem serii o Harrym Potterze.

Film zbiera również pozytywne recenzje wśród krytyków. Po widowiskowym, ale nudnym "Harrym Potterze i Zakonie Feniksa" reżyser David Yates w towarzystwie nowego scenarzysty Stevena Klovesa wznieśli się na wyżyny i stworzyli film o dojrzewaniu uczniów Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart, skrzący się błyskotliwymi dialogami i okraszony świetnymi scenami akcji, nie przyćmiewającymi jednak całej historii.

A dzieje się w Hogwarcie w tym roku wyjątkowo dużo. 16-letni Harry Potter (Daniel Radcliffe), Hermiona (Emma Watson) i Ron (Rupert Grint) oraz ich przyjaciele są już w przedostatniej klasie. Czekają ich arcytrudne egzaminy z wróżbiarstwa, zaklęć czy obrony przed czarną magią. Szalejące hormony nie pozwalają jednak skupić się na nauce.

Harry, czujący miętę do Ginny Weasley, siostry swojego najlepszego kumpla, nie może znieść gdy ta obściskuje się z innymi chłopakami (a ma dziewczyna powodzenie). Ron i Hermiona też mają się ku sobie, ale boją się to okazać, flirtując z innymi i obrażając się na siebie na przemian.

W tle narasta atmosfera grozy. Lord Voldemort i jego poplecznicy - śmierciożercy - rosną w siłę. Coraz głośniej robi się o przypadkach morderstw czarodziejów. Harry Potter podejrzewa, że Draco Malfoy, najmniej lubiany przez niego uczeń Hogwartu, tak jak jego ojciec jest śmierciożercą i knuje coś niedobrego tuż pod okiem samego Dumbledora - dyrektora szkoły. Stary czarodziej udziela Potterowi prywatnych lekcji, chcąc mu przekazać jak najwięcej informacji o Voldemorcie, by chłopak nie był bezbronny, gdy w końcu stanie z nim oko w oko. Do tego Harry stara się rozwikłać zagadkę, kim był piekielnie inteligentny właściciel starej książki o eliksirach, tytułujący się Księciem Półkrwi.

Finał filmu nie zaskoczy tych, którzy przeczytali książkę. Wielka bitwa w Hogwarcie zakończy się śmiercią kogoś, kogo Harry cenił najbardziej. Bez niego życie młodego czarodzieja będzie trudniejsze, o czym przekonamy się w dwóch ostatnich filmach o Potterze. Dwóch, bo choć do sfilmowania pozostała ostatnia książka - "Harry Potter i Insygnia Śmierci" - to ze względu na mnogość wątków jej ekranizacja zostanie podzielona na dwie części. Wkroczą one do kin w 2010 i 2011 roku.

Bohaterowie filmu w Polsce

Z Bonnie Wright i Matthew Lewisem, aktorami, którzy przyjechali na poniedziałkową premierę do Krakowa rozmawia Piotr Rąpalski

Nie boicie się przyjeżdżać do jednego z najbardziej katolickich krajów ze swoją magią i okultyzmem?

Matthew: Sam jestem katolikiem! Ja nie widzę tutaj żadnych powodów do obaw. Widzowie nie skupiają się w naszym filmie na czarach, ale na głębszym przekazie - na przyjaźni, miłości, dążeniu do celu bez względu na przeciwności losu.

Kolejne części Pottera są coraz bardziej mroczne. Czyżbyście grali w horrorze?

Bonnie: Nie (śmiech), ale nie ma co się dziwić. Jesteśmy starsi i coraz więcej możemy znieść. Poza tym moce zła rosną w siłę, więc i walka z nimi staje się coraz zacieklejsza. W naszym filmie każdy znajdzie coś dla siebie. Szczególnie przyciąga liczba i różnorodność postaci. Każda ma unikatowe cechy. Co więcej, nie są one stałe. Zmieniają się z wiekiem i sytuacjami. Są realne, choć to fantastyka.

Po tej części zostanie już do nakręcenia tylko jedna. Nie boicie się bezrobocia?

Matthew: Jasne. Ale ja próbuję już swoich sił gdzie indziej. Chciałbym zagrać jakiś zły charakter.

W pierwszej części byłeś ospałym grubasem...

Matthew: Nikt nie jest doskonały. Byłem wstydliwy i słabo czarowałem. W końcu przechodzę jednak metamorfozę i odważnie staję do walki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Miłość i śmierć w Hogwarcie - Dziennik Zachodni