Lepsi to ci uprzywilejowani, co nie muszą posiadać kas fiskalnych, a gorsi - nie mają prawa funkcjonować bez ich pomocy.
Sklepikarz płaci podatek od najdrobniejszego towaru, który sprzedaje. Wydaje paragon z kasy fiskalnej rejestrującej transakcję zakupu paczki papierosów czy dwóch marchewek. Dlaczego z tego samego obowiązku zwolnione są usługi lekarzy, księgowych czy prawników? Nie wiadomo.
Kilka lat temu ewidencjonowaniem obrotu i podatków za pomocą kas rejestrujących, zwanych fiskalnymi obarczono taksówkarzy. Protestowali miesiącami, blokując nawet ulice Warszawy. I co? Nic. Dziś klient odbiera wręczany paragon po zakończonym kursie i niczemu się nie dziwi. Dlaczego więc nie mają kasy fiskalnej dorożkarze? Przecież też przewożą ludzi.
Minister finansów nazbyt dowolnie traktował podatników na podstawie obowiązującego prawa, a to nie spodobało się także Rzecznikowi Praw Obywatelskich i wniósł sprawę do Trybunału Konstytucyjnego. Szczególnie w dobie kryzysu gospodarczego, gdy od wszystkich powinno się wymagać odpowiedzialności za stan finansów publicznych, nie należy nagradzać niektórych grup podatników w sposób, jaki reszta społeczeństwa uznać może za krzywdzący i niesprawiedliwy - uzasadniał rzecznik. Nierówne traktowanie podatników próbował zmienić już Jerzy Hausner, minister gospodarki i pracy w rządzie Leszka Millera, ale zakrzyczeli go adwokaci. Kancelaria to nie jest stragan - argumentowali. Nie mają racji. I na straganie, i w kancelarii obowiązują przecież ceny umowne: - Umawiamy się, że pan płaci i nie pyta, dlaczego tak drogo.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?