Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polisa dla rolnika

Beata Sypuła
Fot. ARC
Nie tylko mieszkańcy wsi, ale i mieszczuchy otrzymują w tych dniach nieoczekiwanie od swojej gminy pismo, by pojawić się w magistracie i okazać dowód opłacenia ubezpieczenia posiadanej gdzieś w Polsce ziemi uprawnej.

Chodzi o to, by wyłuskać osoby pobierające dopłaty unijne, ale nie opłacające składek obowiązkowego ubezpieczenia rolniczego. Czeka je kara i oczywiście opłacenie zaległej polisy. Może to dotknąć nawet 90 proc. rolników z ziemią uprawną. Mimo kataklizmów w przyrodzie i niskich składek za polisę wciąż się nie ubezpieczają.

Można mieć hektary w Świętokrzyskiem czy na Lubelszczyźnie, ale skontroluje nas urząd miasta, gdzie jesteśmy zameldowani. Otrzymał nasze dane z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, jeśli w 2008 r. otrzymaliśmy dopłaty bezpośrednie do gruntów rolnych.

- Wysłaliśmy 116 takich zawiadomień - mówi Gabriela Kardas, rzeczniczka Urzędu Miasta w Chorzowie.
Im więcej posiadaczy ziemskich ma miasto - tym więcej takich pism. Ministerstwo Rolnictwa zawarło bowiem umowy z czterema zakładami ubezpieczeń (PZU, Concordią, TUW lub MTU), na mocy której dopłaca z budżetu państwa do składek obowiązkowego ubezpieczenia co najmniej 50 proc. powierzchni upraw.

- Rolnik ma obowiązek zawarcia umowy ubezpieczenia upraw zbóż, kukurydzy, rzepaku, rzepiku, chmielu, tytoniu, warzyw gruntowych, drzew i krzewów owocowych, truskawek, ziemniaków lub roślin strączkowych - wyjaśnia w piśmie do chorzowskiego rolnika Alicja Hoszcz, naczelnik Wydziału Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami UM w Chorzowie.

Okazuje się, że dopłaty unijne szły - ale wielu posiadaczy ziemi uprawnej ubezpieczenia nie ma. Dziś obejmują one tylko 30 proc. areału roślin uprawnych, w sumie ma je góra 160 tys. rolników. To tylko 10 proc. osób prowadzących działalność rolniczą.

- Głównie są to średnie i duże gospodarstwa - mówi Andrzej Janc, dyrektor Biura Ubezpieczeń Rolnych Grupy Concordia.
Choć składka roczna, dzięki dopłatom z budżetu państwa, wynosi w przypadku kilkuhektarowej uprawy ledwie kilkadziesiąt złotych, 90 proc. rolników, zwłaszcza z małych gospodarstw, polisy nie wykupuje.
- W tym roku zarejestrowaliśmy już ponad 5 tys. szkód w uprawach. Są takie dni, gdy po przejściu gradu w danym rejonie Polski otrzymujemy nawet około 500 zgłoszeń - mówi Janc.
Z wyliczeń ubezpieczycieli wynika także, iż w skład gospodarstw rolnych wchodzi 2 mln budynków, które także obowiązkowo powinny być ubezpieczone. Niestety - choć 60-80 proc. tych budynków to domy mieszkalne, na wsi polisa to nadal rzadkość. Powodem nie jest cena ubezpieczenia, która przeciętnie wynosi około 200 zł na rok dla średniej wielkości domu.

- Czy jednak nie można by pokazać polisy przy składaniu wniosku o dopłatę? Po co angażować w całą logistykę kontroli tyle urzędów, marnować tyle papieru, opłacać koszty przesyłki powiadomienia, a nas z polisą osobno do urzędu gminy fatygować? - pyta rolnik z Chorzowa.

Zbigniew Banach z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa tłumaczy, że tak zadecydowali posłowie w przyjętej przed kilku laty ustawie. Dopóki nie dokonają zmian - choćby pod wpływem sugestii rolników - kontrola odbywać się będzie na takich zasadach jak w br.

Przezorny ubezpieczony

Polisa z dopłatą budżetową chroni rośliny od zasiewu lub wysadzenia do ich zbioru. W przypadku szkód wyrządzonych przez grad, suszę, ujemne skutki przezimowania oraz przymrozki wiosenne - rolnik dostanie odszkodowanie. Na razie musi pojawić się do końca września tego roku w swoim urzędzie gminy i wykazać, że jeśli uzyskał dopłaty bezpośrednie do upraw - licząc 12 miesięcy wstecz od 1 lipca 2009 roku - to jednocześnie opłacił ubezpieczenie. Jeśli nie opłacił składek- czeka go karna opłata 2 euro od 1 hektara nieubezpieczonego areału i oczywiście wykupienie polisy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!