Fotografia: W takich zdjęciach dzieci po prostu można się zakochać. Rybnik to ma szczęście

Niepozorny nastolatek uśmiecha się ze zdjęcia. Bujna czupryna, modny ciuch, kolorowe trampki. To młody muzyk, który pisze już swoje pierwsze piosenki. Tuż obok wisi portret dwóch uroczych blondyneczek tańczących na trawie. To małe aniołki, na które nawet przy największej psocie trudno się gniewać, można co najwyżej pogrozić palcem. Jest jeszcze uchwycony podczas tańca Patryk Mofina. Choć pewnie nie uwierzycie, to chłopak z boguszowickiego blokowiska (w Rybniku), który ma na swoim koncie tytuł najlepszego tancerza w kategorii popping.

Takie właśnie są rybnickie dzieci uchwycone na fotografiach Agnieszki Fałat, rybniczanki, która wczoraj otwarła drugą swoją wystawę. W stworzonych przez nią obrazach można się po prostu zakochać. Zdjęcia zatytułowane "Dzieci Rybnika" podziwiać można do 26 lutego w Rybnickim Centrum Kultury.

To na tych zdjęciach młodzi artyści po raz pierwszy mogli swoje pasje pokazać światu. Na wystawę "Dzieci Rybnika edycja 2013" składają się prace wykonane na przestrzeni 12 miesięcy ubiegłego roku, osadzone w wielu plenerach miasta.

- To wystawa o dzieciach dla dzieci. Jej bohaterami są m.in. podopieczni rybni-ckiego domu dziecka, zespołu ognisk wychowawczych, jak i uczniowie przedszkoli i szkół. Wszystkie niezwykle energetyczne, fantastyczne, wśród których są i te nieprzeciętnie uzdolnione. To na przykład dwukrotny mistrz świata w podnoszeniu sztangi leżąc - Jacek Brodzik - mówi autorka.

Agnieszka Fałat w charakterze plenerów wielu swoich sesji wykorzystuje unikalne rybnickie pejzaże - zarówno te "eleganckie", jak też te bardziej "przemysłowe", czyli dawne tereny Huty Silesia czy ścianę familoka z czerwonej cegły, podkreślające charakter regionu. I dlatego też urocza dziewczynka pozuje do zdjęcia na tle rybnickiego osiedla, zajadając się świeżą bułeczką, a jej rówieśniczka przytula się do taty górnika.

- Chodziło mi nie tylko o zaspokojenie artystycznych ambicji, ale również o pokazanie tym dzieciakom z różnych środowisk, jak można szukać piękna, jak ciekawa jest historia naszego miasta. I jak ciekawe i niebanalne potrafią być ich własne zdjęcia.
Mam nadzieję, że dzięki temu choć trochę uwierzyły w swoją własną przyszłość i oderwały się od codzienności - mówi autorka zdjęć. - Często powtarzam za Żeromskim, że każdy ma swoje miejsce ulubione z dzieciństwa - to jest ojczyzna duszy.

Ojczyzną mojej duszy jest Rybnik, a w nim osiedle Boguszowice, gdzie pachniało chlebem z piekarni pani Emilii i gdzie spotkałam nauczycieli, którzy swoją pasją i zaangażowaniem zainspirowali mnie do pracy z dziećmi. Fotografia daje mi tę możliwość. Dzięki niej mogę opowiadać historie o ambitnych dzieciakach z mojego osiedla i nie tylko - dodaje.

Na wystawie swoje miejsce ma między innymi 7-letni Jaś. To przyszła gwiazda światowego footballu. Pozuje oczywiście na boisku, w piłkarskich getrach i z piłką w ręce.

- Jaś bardzo przeżywał udział w sesji. Czuł się doceniony nie tylko tym, że autorka zdjęć pozwoliła mu pokazać swoją pasję, swoje marzenia, ale także tym, iż potem na wystawie poważni, dorośli ludzie w garniturach i krawatach podziwiali go na zdjęciach. My, domownicy, też zresztą robimy to codziennie. Zdjęcia wiszą w naszym domu, u dziadków - mówi Lidia Hliwa-Knapik, mama Jasia i jednocześnie wychowawczyni w Zespole Ognisk Wychowawczych w Rybniku. Jej podopieczni też znaleźli się na fotografiach. - Dzięki tej sesji zrobiliśmy tym dzieciom wspaniały prezent od życia. Pokazaliśmy im, że dzięki pasjom mogą wiele osiągnąć - dodaje.

*Zimy w styczniu nie będzie [PROGNOZA POGODY NA STYCZEŃ 2014]
*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]
*Urlop macierzyński i urlop rodzicielski 2014 [ZASADY I TERMINY]