W kopalni Mysłowice-Wesoła ruch Wesoła, 665 metrów pod ziemią, podczas transportu podawarka spadła z drzewiarki i docisnęła 47-letniego górnika do spągu - poinformował Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach.
Poszkodowany górnik zmarł w trakcie przewożenia go do szpitala. Był żonaty, osierocił troje dzieci.
Okoliczności tego tragicznego wypadku bada OUG w Katowicach pod nadzorem WUG.
Natomiast w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 2 w Jastrzębiu zmarł 45-letni górnik, który uległ wypadkowi w kopalni Krupiński w Suszcu.
Mężczyzna został ranny podczas porannej zmiany, we wtorek, na poziomie 600 metrów. 45-letni górnik jest zatrudniony w oddziale wydobywczym przy obsłudze przenośnika ścianowego.
- Kiedy doszło do wypadku, mężczyzna znajdował się w rejonie przesypu urządzenia. W pewnym momencie na głowę spadła mu kamienna bryła - mówi Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Górnik miał poważne rany głowy i złamaną kość czaszki.
Okoliczności wypadku bada specjalna komisja powypadkowa, złożona z przedstawicieli kopalni i Wyższego Urzędu Górniczego. - Wizja lokalna na dole odbyła się tego samego dnia, ale na wyniki kontroli trzeba poczekać - dodaje rzeczniczka.
Poszkodowany był pracownikiem kopalni Krupiński od 23 lat.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?