Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektorka zrezygnowała, bo nie chciała przyłożyć ręki do upadku szpitala w Piekarach

Katarzyna Nylec
Nie chcę płacić za decyzje poprzedników - mówi Świderska
Nie chcę płacić za decyzje poprzedników - mówi Świderska fot. arc
Szpital Miejski w Piekarach Śląskich został bez dyrektora. Ewa Świderska, pełniąca funkcję szefa placówki od połowy lutego, właśnie na dobre pożegnała się z lecznicą.

Dyrektor Ewa Świderska oznajmiła to podczas środowego spotkania członków rady społecznej szpitala.
Swoją decyzję tłumaczy jednoznacznie.

- Nie będę legitymowała się swoim nazwiskiem pod błędami, popełnionymi przez moich poprzedników - powiedziała nam dyrektorka. - Każdy ma jakiś próg odporności psychicznej - dodaje.

Świderska zapewnia, że jej rezygnacja w żaden sposób nie jest związana z załogą szpitala.
- Tutejsi pracownicy to wspaniali ludzie, nasza współpraca układała się bardzo dobrze. Na zawsze zachowam o nich jak najlepsze wspomnienia - zaznacza.

Czarę goryczy przelały jednak zobowiązania wobec pracowników, zaciągnięte przez poprzedniego dyrektora szpitala, Michała Ekkerta, w 2006 roku. Ekkert obiecał wtedy personelowi podwyżki w zamian za odstąpienie od strajku. Obietnicy nie spełnił. Do Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach do końca lipca wpłynęły 332 pozwy pracowników szpitala. Załoga domaga się w nich wypłaty zaległych zobowiązań wraz z odsetkami.
- W przypadku siedmiu spraw już uwzględniono roszczenia pracowników. Strona pozwana zapowiada apelację. Pozostałe pozwy czekają na rozpatrzenie - wyjaśnia Jadwiga Kowalek, sędzia tarnogórskiego sądu.

To nie jedyne długi szpitala. Jego zobowiązania na koniec maja opiewały na niebagatelną sumę 10 milionów 353 tysięcy złotych, z czego tzw. zobowiązania wymagalne wynosiły 2 mln 623 tys. zł.

Dziś dyrektorka przyznaje, że nie ma złudzeń. Jeśli władze miasta będą naciskały na szybką reorganizację placówki w szpital niepubliczny, oznaczać to będzie jedno - upadłość szpitala. Jej zdaniem, szpital ma szansę wyjść na prostą, ale tylko pod jednym warunkiem: najpierw musi się zbilansować, a dopiero później przyjdzie czas na jego reorganizację w spółkę.

- Jeżeli stanie się inaczej, spółka ogłosi upadłość, bo nie będzie przynosiła zysków. Prawo spółki handlowej jest bezlitosne - ocenia Świderska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!