Na więcej nie było ich stać, bo mecz kończyli w osłabieniu. Za dwie żółte kartki wyleciał z boiska Tomasz Balul, który w sumie był w grze zaledwie 33 minuty.
Balul w 52. min zastąpił kontuzjowanego Adriana Marka i chwilę po tym jak pojawił się na murawie sędzia ukarał go po raz pierwszy żółtą kartką. Pod koniec, po kolejnym faulu, arbiter ponownie sięgnął do kieszonki i tym razem piłkarz Zagłębia odesłany został do szatni. Od tego czasu sosnowiczanie skupili swoją uwagę bardziej na obronie remisu niż na szukaniu okazji do strzelenia zwycięskiej bramki.
Goście mieli pretensje do sędziego za bramkę strzeloną przez Tur.
- Pach był ewidentnie faulowany będąc na czystej pozycji - złościł się Piotr Pierścionek. - Arbiter jednak nie dostrzegł faulu, puścił grę i poszła kontra, po której gospodarze zdobyli bramkę.
Asystę przy golu Tura zaliczył były piłkarz Zagłębia Jacek Paczkowski. Pięć minut później piłkarze z Sosnowca wyrównali, a na listę wpisał się Marcin Lachowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?