Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Źle się dzieje w częstochowskiej straży miejskiej

Marcin Zasada
Jak daleko może sięgać kontrola kontrolujących?
Jak daleko może sięgać kontrola kontrolujących? Fot. Karina Trojok
Jeśli wierzyć relacjom kilkunastu byłych i obecnie pracujących tam strażników, jedni funkcjonariusze kontrolowali tam drugich przy zastosowaniu metod godnych agencji detektywistycznej.

W rozmowie z nami strażnicy, którzy mają dość tej totalnej inwigilacji, utrzymywali, że byli świadkami lub obiektami filmowania, śledzenia lub prowokacji. Jak twierdzą, wszystko to odbywało się na polecenie komendanta.

- Podczas interwencji dwóch strażników śledziło nas z kamerą. A potem, na podstawie tego nagrania, dostaliśmy naganę. Jedno z wezwań, na które nas wysłano, było nędzną prowokacją - mówi Aneta Borecka, zwolniona ze straży w 2004 roku.

Jak twierdzi, wyrzucono ją z pracy, bo upomniała się o wypłatę nadgodzin. Do 2007 roku bezskutecznie walczyła przed sądem o przywrócenie do pracy, choć ten uchylił przyznane jej upomnienia i nagany. W podobnym położeniu znalazło się kilku innych zwolnionych funkcjonariuszy.
Mirosław Chwąstek, zwolniony strażnik z dwunastoletnim stażem, potwierdził, że był kilkakrotnie filmowany podczas służby i sam był świadkiem traktowania ocierającego się o mobbing. Z kolei Jacek Styrczewski twierdzi, że praca w częstochowskiej straży zniszczyła mu zdrowie i karierę.
- Kontrolowano mnie i upokarzano. Nie wytrzymałem i zacząłem leczyć się u psychiatry. Dziś jestem wrakiem człowieka - mówi Styrczewski.

Komendant straży Artur Hołubiczko nazywa zarzuty bezpodstawnymi. Ma przeszło 18-letni staż na tym stanowisku i pełni prestiżową funkcję prefekta strażników miejskich z całej Polski. Twierdzi, że to zemsta podwładnych, którzy nie mogą pogodzić się ze zwolnieniami.

- To ludzie, których wyniki pracy były żadne. Owszem, w dwóch przypadkach do zebrania dowodów przeciwko strażnikom posłużyliśmy się nagraniem z kamery. Ale dzięki nim udokumentowaliśmy, że w trakcie zwolnień lekarskich wykonywali inne, pozazawodowe obowiązki, co doprowadziło do ich zwolnienia. Były tylko dwie takie sytuacje - zapewnia Hołubiczko. Przyznaje też, że w straży powołał komórkę kontroli wewnętrznej. - Normalna rzecz, mamy do tego prawo - dodaje.
Specgrupa skutecznie ucisza pozostałych podwładnych Hołubiczki.
- Wszyscy wiemy, co nam grozi. Ale raczej o tym nie rozmawiamy, bo nie wiadomo, komu tu można ufać - mówi doświadczony strażnik (prosił o nieujawnianie nazwiska).
W ciągu ponad dwóch lat częstochowską komendę straży miejskiej opuściło 25 osób. Część tych ludzi, do których udało nam się dotrzeć, nie wspomina dobrze tamtej pracy.

- Odszedłem w odpowiednim momencie, bo później w straży było jeszcze gorzej. Tak, byłem świadkiem śledzenia i inwigilacji pracowników - przyznaje mężczyzna. Dziś pracuje w policji.
Kolejny były strażnik utrzymuje, że on i jego bliscy byli nękani przez innych strażników. - Obserwowali nas i śledzili po godzinach pracy. Ze straży w Częstochowie zapamiętałem głównie zasadę, że jeśli nie donosisz, to nie jesteś swój - mówi mężczyzna.

Inny były funkcjonariusz twierdzi: - Komendant napuszczał na mnie swoich ludzi. Śledzono mnie, czasem nagrywano nawet z krzaków.

Dr Adam Bodnar, prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, podkreśla, że filmowanie pracowników bez ich wiedzy jest bezprawne i narusza prawo człowieka do prywatności. - Jeśli już dochodzi do ograniczenia tego prawa, musi to być starannie uzasadnione. Ale pod żadnym pozorem nie można tak po prostu czaić się na pracownika w ukryciu z kamerą - tłumaczy.

Jednak praca częstochowskiego komendanta nie budzi zastrzeżeń prezydenta Częstochowy Tadeusza Wrony. Rzecznik urzędu miejskiego Ireneusz Leśnikowski, podkreśla nawet, że Wrona jest kolejnym prezydentem miasta, który traktuje Hołubiczkę z uznaniem. Rzecznik dziwi się, że ponoć inwigilowani strażnicy nie zgłosili się z zarzutami do prokuratury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!