Częstochowa bez obwodnicy i bez połączenia z lotniskiem

Na dodatek na całej swej długości - także na tzw. obwodnicy Częstochowy - autostrada ma być płatna - zapowiada Ministerstwo Infrastruktury.

Budowa tego odcinka ma zasadnicze znaczenie dla poprawy obsługi komunikacyjnej Polski. Brak 57 km odcinka autostrady spowoduje, że ruch tranzytowy skupi się na dotychczasowej DK-1 doprowadzając do przeciążenia tej arterii. W szczególnie trudnej sytuacji będzie Częstochowa, gdzie ta droga prowadzi przez gęsto zamieszkałe dzielnice centrum, blokując komunikację między zachodnią a wschodnią częścią miasta.

Brak obwodnicy autostradowej powodować też będzie zwiększenie przez centrum miasta ruchu tranzytowego, w tym ciężkiego z Górnego i Dolnego Śląska w kierunku na Warszawę i Gdańsk.
Odroczona też będzie możliwość poprawy skomunikowania Jasnej Góry, międzynarodowego centrum pielgrzymkowego, odwiedzanego rocznie przez 4,5 mln osób. Do 2012 r. nie będzie komunikacyjnie dostępny port lotniczy w Pyrzowicach.

Prowadzący przez Częstochowę tranzytowy układ komunikacyjny, w tym stan DK-1 i DK-46, nie odpowiada możliwościom zwiększonego obciążenia. Jeżeli nie zmieniony zostanie harmonogram budowy autostrady A-1, samorząd miasta Częstochowy postuluje skierowanie środków z budżetu państwa w ramach programu budowy dróg na Euro 2012, na niezbędną modernizację DK-1 i częstochowskiego węzła drogowego.

Jeśli tak się nie stanie, Częstochowa może wprowadzić lokalne ograniczenia w tranzycie ciężarówek.
Częstochowski oddział Federacji Stowarzyszeń Naukowo- Technicznych NOT wystąpił do samorządów powiatów: częstochowskiego i kłobuckiego oraz gmin, przez które przebiegać będzie nowa autostrada A1 z inicjatywą wspólnego działania. Wraz z samorządowcami mieliby działać na rzecz jak najlepszych rozwiązań organizacyjnych podczas budowy i późniejszej eksploatacji autostrady. Jerzy Kocyga, doświadczony drogowiec, były dyrektor Wydziału Komunikacji Urzędu Wojewódzkiego, zaoferował w imieniu NOT społeczną współpracę.

- Uważam, że to ostatni moment, w którym jeszcze możemy zabezpieczyć nasze potrzeby - stwierdził Jerzy Kocyga. - Działając razem możemy uzyskać o wiele więcej, niż gdybyśmy to samo robili pojedynczo.