Anielskie głosy i wiedeńczycy dla Hospicjum Cordis

Praca w hospicjum jest podobna do wysiłku kolarskiego - mówi dr Jolanta Grabowska-Markowska, prezes Społecznego Towarzystwa Hospicjum Cordis w Katowicach. - My jesteśmy długodystansowcami na największych szczytach, bo żeby wygrać wyścig z czasem, trudnościami, jakie niesie proces umierania, to naprawdę trzeba mieć odporność i wytrwałość. A tej ostatniej nam nie brakuje, to już nasz 24. rok działalności - dodaje pani dyrektor.

Dr Grabowska-Markowska nie bez kozery nawiązuje do kolarstwa. W niedzielę o godz. 18.00 w pięknej sali koncertowej Akademii Muzycznej w Katowicach (ul. Zacisze 3) odbył się koncert na rzecz Hospicjum Cordis, połączony z licytacją przedmiotów przekazanych przez znane osobistości. Jednym z nich była koszulka z autografem Michała Kwiatkowskiego, obecnie jednego z najlepszych polskich kolarzy, tegorocznego mistrza świata w drużynowej jeździe na czas.

Opieka na wysokim poziomie

Hospicjum Cordis działa od 1990 roku, na początku w Mysłowicach. Obecnie znajduje się w wyremontowanym, również siłami wolontariuszy i ludzi dobrego serca, budynku dawnego szpitala górniczego przy ul. Teofila Ociepki 2 w dzielnicy Janów.

Placówka ma pod opieką 100 osób, dorosłych i dzieci. W nowym domu hospicyjnym jest 38 pokoi, z czego 9 pokoi dla najmłodszych. Każdy pokój przystosowany jest do przebywania chorego dziecka lub dorosłego z rodziną lub opiekunem.

- Staramy się towarzyszyć naszym chorym i ich rodzinom, kojąc cierpienia ciała i duszy, spełniając marzenia, czyniąc niejednokrotnie ostatnie dni ich życia radosnymi, kolorowymi, wyjątkowymi i wolnymi od lęku - mówi dr Jolanta Grabowska-Markowska.

Nowoczesny budynek dobrze służy pacjentom od kilku lat. Jednak opieka paliatywna (bezpłatna dla pacjentów) na najwyższym poziomie jest bardzo kosztowna, dlatego hospicjum wciąż zabiega o środki na bieżącą działalność. - Jesteśmy jednym z największych hospicjów stacjonarnych i domowych w Polsce. Niestety, wciąż brakuje nam środków finansowych. Narodowy Fundusz Zdrowia pokrywa wydatki hospicjum jedynie w ok. 60 proc. O resztę musimy postarać się sami z pomocą Ludzi o Wielkich Sercach.

Kolędy, walce i polki

Gwiazdami tego wyjątkowego występu byli: słynny na cały świat Dziewczęcy Chór Katedralny "Puellae Orantes" z Tarnowa oraz zespół 30 solistów wiedeńskich.

"Puellae Orantes" tworzy 40 dziewcząt w wieku od 12 do 18 lat. Jest on najbardziej utytułowanym chórem młodzieżowym w Polsce. Istnieje od 1985 r. Wydał 8 płyt CD, z których trzy były nominowane do nagrody Fryderyka, a jedna z nich otrzymała statuetkę Fryderyka.

W skład orkiestry solistów wchodzi 30 muzyków na co dzień grających w najsłynniejszych orkiestrach austriackich (Vienna Johann Strauss Orchestra i Orkiestrze Operowej). Kierownikiem artystycznym Orkiestry jest Piotr Gładki. Zespół występował na różnych kontynentach, koncertując w najznamienitszych salach koncertowych świata. Ma na koncie liczne nagrania dla ORF (austriackiej telewizji publicznej), LT1, NHK (telewizji japońskiej) czy TVP i TVP Polonia. Rokrocznie odbywa tournée do Japonii.

Koncert Wiedeński był złożony z suity kolędowej Miłosza Bembinowa oraz repertuaru wiedeńskiego - walców i polek. Nawiązywał programowo do słynnych koncertów noworocznych, transmitowanych z Wiednia na cały świat. To była wyjątkowa okazja, by usłyszeć słynne walce i polki w wykonaniu wokalno-instrumentalnym, m.in. "Tritsch-Tratsch-Polka" czy walc "Nad pięknym modrym Dunajem". Utwory były śpiewane przez chór w oryginalnym, niemieckim języku.

Podczas koncertu zabrzmiały również polskie akcenty, m.in. utwór specjalnie skomponowany na tę okoliczność przez warszawskiego kompozytora Łukasza Farcinkiewicza. - To będzie nasz trzeci i ostatni Koncert Wiedeński w tym roku - mówią Aleksandra Topor, kierownik artystyczny chóru "Puellae Orantes" (pol. Dziewczęta modlące się) i ksiądz Władysław Pachota, założyciel chóru. - Wcześniej wystąpiliśmy w Krakowie oraz w Lusławicach - dodają.

Licytacja pamiątek

W przerwie koncertu odbyła się licytacja pamiątek podarowanych na aukcję przez znanych ludzi. Oprócz wspomnianej koszulki z autografem kolarza Michała Kwiatkowskiego (przekazanej przez firmę TAURON Polska Energia, partnera koncertu i sponsora Tour de Pologne), były to m.in.: grafika scenografa i kostiumologa filmowego i teatralnego Barbary Ptak, karykatura Wisławy Szymborskiej autorstwa Marka Greli z autografem noblistki (a to rzecz nieczęsta, bo Wisława Szymborska była znana z niechęci do składania podpisów na czymkolwiek), obraz Renaty Bonczar, akwarela Kazimierza Starowicza.

Wśród tych przedmiotów były też przycisk i nóż do papieru z biurka Krystyny Bochenek, podarowane przez jej córkę Magdalenę. Tragicznie zmarła w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleń-skiem wicemarszałek Senatu aktywnie wspierała działalność Hospicjum Cordis. Dziś jej imię nosi jedna z sal hospicyjnych - Sala Poznawania Świata.

Aukcję poprowadzili: Krystyna Dokto-rowicz, dziekan Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego, oraz Jacek Filus z Polskiego Radia Katowice.

- TAURON od wielu lat wspiera ważne wydarzenia artystyczne na terenie naszej działalności. Cieszymy się, gdyż zapowiada się ciekawy koncert, na który zaprosimy m.in. naszych klientów, ale przede wszystkim pojawiła się okazja wsparcia Hospicjum Cordis - mówi Paweł Gniadek, dyrektor Departamentu Komunikacji Rynkowej i PR.

*Zimy w styczniu nie będzie [PROGNOZA POGODY NA STYCZEŃ 2014]
*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]
*Urlop macierzyński i urlop rodzicielski 2014 [ZASADY I TERMINY]