Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nikt nie chce remontować wiszącego mostu na granicy Wisły i Ustronia

Łukasz Klimaniec
Z kładki korzystali  turyści i mieszkańcy Wisły i Ustronia
Z kładki korzystali turyści i mieszkańcy Wisły i Ustronia Fot. Łukasz Klimaniec
Wiszący most nad Wisłą pilnie wymaga remontu. Ze względu na fatalny stan techniczny kładka została zamknięta, a wejścia zaspawane metalową kratą, na której znalazł się znak zakazu wchodzenia.

Kłopot w tym, że nie wiadomo, kto ma zabrać się za naprawę, bo most przebiega dokładnie na granicy Wisły i Ustronia. I żadna z gmin nie kwapi się do pokrywania wszystkich kosztów naprawy. Ustroń proponuje, by kwotą się podzielić. Wisła na razie odpowiada ogólnikowo.

Nie wiadomo, kto ma zabrać się za naprawę, bo most przebiega na granicy gmin

Sprawa mostu na Wiśle jest znana od lat. - Wiem, jakie z nim były problemy, gdy pracowałem jeszcze w Urzędzie Miasta Ustroń. To trudny temat, a most jest ważny dla mieszkańców i rowerzystów - przyznaje Czesław Gluza, starosta cieszyński, który mieszka niedaleko obiektu.

Efekt jest taki, że urzędnikom łatwiej było zamknąć most, niż dogadać się w sprawie jego naprawy.
- Zleciliśmy wykonanie ekspertyzy dotyczącej stanu technicznego przeprawy. Właśnie jest kończona. Chcielibyśmy, żeby gmina Wisła pokryła połowę kosztów tej ekspertyzy - mówi Andrzej Siemiński, naczelnik Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta w Ustroniu. I zapowiada, że Ustroń zrobi wszystko, by most otworzyć we wrześniu.

Wiszący most na rzece został wybudowany w 1973 roku. Z jednej strony jest znakomitą atrakcją turystyczną (jedyną taką w powiecie cieszyńskim). Przechodząc przez niego można podziwiać rzekę Wisłę i wznoszące się nad nią góry. Jest też wykorzystywany przez rowerzystów, z racji swojego położenia na ścieżce rowerowej.

Z drugiej strony kładka ma ogromne znaczenie dla mieszkańców Ustronia Polany, którzy przechodząc przez nią, skracają sobie drogę w kierunku przystanku autobusowego. Z wiszącego mostu korzystają także dzieci z Wisły, które przez kładkę idą do szkoły podstawowej w Ustroniu Polanie.
Utrzymywanie mostu w dobrym stanie technicznych powinno być obowiązkiem obu gmin. - Z tym różnie bywało - twierdzą w Ustroniu.
Ekspertyza, jaką teraz zleciła gmina Ustroń, kosztuje 7,2 tys. złotych. W gminie liczą, że Wisła zapłaci połowę, czyli 3,6 tys. złotych. W tej sprawie do wiślańskiego urzędu trafiło pismo dotyczące porozumienia. Ustroń proponuje, by kosztami przyszłych remontów, napraw, badań technicznych obie gminy dzieliły się po połowie.

Andrzej Molin, burmistrz Wisły przyznaje, że z ustaleniem właściciela mostu, są kłopoty. - Podobnych obiektów w kraju jest więcej. Zmierzamy do porozumienia z gminą Ustroń. Nie widziałem jeszcze pisma, bo właśnie wróciłem z urlopu. Chcemy iść w tym kierunku, by obie gminy opiekowały się tym mostem. Ale tę sprawę trzeba jeszcze dopracować - zaznacza Molin.

Czyj ten mur?

Most między Ustroniem a Wisłą nie jest jedynym spornym obiektem w Beskidach. Równie duże emocje budzi mur przy bielskim Zamku. Zamek, w którym znajduje się także bielskie Muzeum, jest własnością Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach. Jednak do praw własności muru otaczającego ten zabytek przyznają się miasto Bielsko-Biała, katowicki urząd marszałkowski i prywatna osoba. Sęk w tym, że nie wiadomo dokładnie, kto i na jakim odcinku jest właścicielem muru.

Sprawa budzi emocje, bo w ostatnim czasie Zamek został wyremontowany, a dzięki nowej, efektownej elewacji stał się znakomitą wizytówką miasta i regionu. Tymczasem mur nadaje się do remontu, ale do dziś nie wiadomo, kto ma się zabrać za jego naprawę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!