Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejowy poker na Śląsku. W puli jest 40 milionów złotych

Michał Wroński
Propozycja projektantów - tak ma wyglądać wewnątrz pociąg ELF
Propozycja projektantów - tak ma wyglądać wewnątrz pociąg ELF FOT. MATERIAŁY PRASOWE
Naszym wtorkowym tekstem o nowoczesnych pociągach, które region chce kupić o pięć milionów (za sztukę!) drożej niż samorządowcy z Małopolski, zmusiliśmy urzędników marszałka województwa śląskiego Bogusława Śmigielskiego do działania.

Wzięli się za to, czego nie zrobili przez kilka ostatnich miesięcy i przed czym bronili się przez cały tydzień, gdy pytaliśmy o szczegóły - do porównania warunków przeprowadzonego w Katowicach przetargu na dostawę ośmiu pociągów dla obsługi linii regionalnych z warunkami analogicznego przetargu, który właśnie kończy się w Krakowie.

- W środę przekażemy dziennikarzom porównawcze zestawienie obu specyfikacji - zapowiedział we wtorek Łukasz Czopik, sekretarz województwa śląskiego, a zarazem wiceprzewodniczący komisji przygotowującej specyfikację przetargu na tzw. elektryczne zespoły trakcyjne (EZT) dla naszego województwa. Jak dodał, porównanie to ma udowodnić, że wydając ponad 187 milionów złotych na osiem nowoczesnych pociągów, samorząd regionu nie przepłacił.

W Krakowie śledzą przetargi u sąsiadów. Nasi urzędnicy nie mieli na to ochoty

Podejrzenia takie pojawiły się w momencie, gdy odkryliśmy, że w Krakowie ten sam producent (tj. zakłady PESA z Bydgoszczy) w ogłoszonym przez tamtejszy Urząd Marszałkowski przetargu chce za jeden pociąg 18,2 miliona złotych - o pięć milionów złotych mniej niż kosztować będzie jeden skład dla Katowic. Czy w obu przypadkach mamy do czynienia z tym samym pociągiem? Jednoznaczną odpowiedź na to pytanie poznamy dzisiaj. Wedle zapowiedzi biura prasowego UM w Krakowie, zbierze się bowiem komisja przetargowa i dowiemy się, co konkretnie proponują oferenci. Do tej pory krakowscy urzędnicy nie chcieli tego wyjawić. Z kolei rzecznik PESY podawał sprzeczne informacje - najpierw potwierdził nam, że w obu przypadkach firma oferuje przygotowywany dopiero model pojazdu tzw. ELF, potem wycofał się z tych słów, przekonując, że w Krakowie oferowany jest starszy model tzw. ACATUS. Ten jednak nie spełnia wymogów, gdyż ma zbyt wysoko podłogę, a to oznacza, że ta kandydatura byłaby skazana na porażkę z przyczyn formalnych.

Urzędnicy marszałka Śmigielskiego tłumaczyli nam, że pociągi dla Katowic są droższe, bo trzeba wyposażyć je w nowe systemy bezpieczeństwa. Wedle słów Łukasza Czopika, nowe normy bezpieczeństwa mają zacząć obowiązywać na przełomie lat 2009/2010. Podczas, gdy urzędnicy marszałka pośpiesznie porównywali oba przetargi, my sprawdzaliśmy, jakie to unijne normy bezpieczeństwa mają w ciągu najbliższych miesięcy wejść w życie na kolei.

U pytanych przez nas przewoźników informacja ta wzbudziła jednak sporą konsternację. - Nic nie słyszeliśmy o jakichkolwiek nowych normach bezpieczeństwa, które miałyby w najbliższym czasie wejść w życie - zgodnie potwierdziły nam Marta Olender z biura prasowego PKP Przewozy Regionalne i Beata Czemerajda z PKP Intercity.
Czy to możliwe, by dwaj główni przewoźnicy kolejowi w Polsce nic nie wiedzieli o mających wejść w życie już za kilka miesięcy zmianach? Również spory kłopot z ich wskazaniem mieli urzędnicy z Ministerstwa Infrastruktury. Po całym dniu poszukiwań odesłali nas do Urzędu Transportu Kolejowego, a tam z kolei na powrót odprawiono nas do resortu infrastruktury. Nikt nie znalazł odpowiedzi.

W końcu udało nam się ustalić o co chodzi. Nasi urzędnicy pisząc przetarg na nowe pociągi wprowadzili do specyfikacji tzw. normę PN-EN 15227 - określa ona warunki, jakie powinny spełniać konstrukcje pociągów, by skuteczniej chronić pasażerów i załogę pociągu w razie ewentualnej kolizji (formalnie została zarejestrowana w 2008, w praktyce do dziś dnia nie stanowi obligatoryjnego wymogu).

Jeśli jednak urzędnicy sądzą, że katowicki przetarg tym właśnie różni się od tego z Krakowa, to są w błędzie. 7 lipca urzędnicy marszałka Małopolski w piśmie adresowanym do wszystkich firm zainteresowanych zleceniem zasugerowali, by zgłaszane przez nich pociągi również spełniały ten wymóg. Powołali się przy tym właśnie na specyfikacje z naszego regionu oraz Mazowsza, co świadczy o tym, że krakowscy urzędnicy pilnie śledzą przetargi u sąsiadów. Gdy my w ubiegłym tygodniu przez dwa dni próbowaliśmy zainteresować naszych urzędników krakowskim przetargiem na EZT-y dostaliśmy odpowiedź, że przygotowując przetarg nie zakładali współpracy z samorządem Małopolski.

Tańsza stolica

Tańsza niż dla woj. śląskiego była również oferta PESY dla Kolei Mazowieckich. Warszawski przewoźnik przetarg na zakup 20 pociągów rozstrzygnął 5 czerwca. Zwycięska oferta PESY i ZNTK Mińsk Mazowiecki S.A. opiewała na 101, 26 milionów euro tj. ok. 22,9 mln zł za jeden pociąg. Specyfikacja była zbliżona do tej z Katowic. Sytuacja nie jest rozstrzygnięta - jedna z konkurencyjnych firm złożyła protest na wynik postępowania. Jak powiedziała nam Iwona Musiał, rzeczniczka KM, prezes spółki zarządził kontrolę wewnętrzną przetargu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co z ofertami pracy sezonowej? Jakie stawki?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera