W Rybniku i Raciborzu będzie się działo...

- Chcemy wyraźnie zaznaczyć swoją obecność na Śląsku, zaprosić na nasze wspólne dni Rybnika i Raciborza mieszkańców całego województwa - mówi Adam Fudali, prezydent Rybnika. - Intensywna kampania promocyjna ruszy w styczniu. Przy głównych śląskich drogach pojawią się billboardy promujące nasze imprezy, powstanie także film oraz specjalnie wydany na tą okazję folder informacyjny. Mamy czym się chwalić - dodaje Fudali.

W ramach projektu, na który miasta otrzymały dofinansowanie, zaplanowano organizację m.in. Śląskiego Dnia Filmowego, Festiwalu Kuchni Śląskiej, Jarmarku św. Marcelego, inscenizacji historycznych - m.in. zwycięskiej obrony Raciborza przed najazdem Tatarskim, Międzynarodowego Festiwalu Orkiestr Dętych "Złota Lira". Urzędnicy zastanawiają się też nad wybiciem wspólnej, rybnicko-raciborskiej monety, co byłoby ewenementem na skalę kraju. Na rybnicko-raciborskich dniach mają pojawić się też gwiazdy wielkiego formatu, może nawet z zagranicy.

- U2 ani Madonny nie będziemy kontraktować, bo ostatnio w Polsce już byli - żartuje Mirosław Lenk, prezydent Raciborza. - Ale rozejrzymy się za naprawdę wielkimi gwiazdami. Na organizację przyszłorocznych imprez mamy pieniądze, jakich jeszcze nigdy na takie przedsięwzięcia nie było. Ubiegłoroczne Dni Raciborza kosztowały nas 400 tysięcy złotych, co zresztą niejednokrotnie nam wytykano. Teraz mamy prawie dwa razy tyle - zauważa. Wartość całego projekt opiewa na ponad 1,6 mln zł. Miasta na wielką letnią zabawę wydadzą po połowie. - Samorządy zwykle rywalizują ze sobą o wszelkie dotacje. - To wyścig, w którym do mety dobiegają wszyscy mający dobre projekty, ale na podium stają tylko najlepsi. Okazuje się, że czasem warto biec razem - dodaje Lenk.

Miasta będą świętowały wspólnie przez dwa tygodnie wakacji. Pomiędzy Rybnikiem i Raciborzem będą kursowały autobusy, które za darmo będą dowoziły mieszkańców na imprezy.