Gdy zanosił się na bezbramkowy remis po 45 minutach kompletnie zaspał w kieleckiej defensywie Edson i pozostawiony bez opieki Grzegorz Podstawek po asyście Szymona Sawali bez trudu strzelił w długi róg. Taki wynik utrzymał się do końca.
Przed tym meczem panuje gęsta atmosfera związana z osobą byłego trenera bytomian Marka Motyki, który prowadzi teraz Koronę. Szkoleniowiec miał nazwać swoją byłą drużynę ogórkami, nie kryje też pretensji wobec prezesa Damiana Bartyli.
ZOBACZ RELACJĘ ZE SPOTKANIA
KLIKNIJ TUTAJ
CZYTAJ NASZĄ ZAPOWIEDŻ
- Długo szukał okazji, żeby mnie zwolnić. Działacze nagle zapomnieli, ile dla tego klubu zrobiłem. Prezes zachował się po prostu nieelegancko i w marcu wylądowałem na bruku - powiedział Motyka cytowany przez portal wp.pl, dodając, że w czasie powitania poda rękę sternikowi Polonii.
Jego następca, Jurij Szatałow, mówi, że nie ma nic do Motyki, natomiast kapitan Polonii, Jacek Trzeciak przed kamerami TVS powiedział: - Jest niepisana zasada, że nawet jeśli się odchodzi, to trzeba zachować styl. Trener Motyka nie do końca tego się trzymał. A skoro ocenia nas, że jesteśmy ogórkami, a on prowadzi teraz polski Real Madryt to... gratuluję.
Między słupkami Polonii niewykluczony jest debiut Juraja Balaza, w kontekście tego, że Wojciech Skaba nie może zagrać przeciw Legii, a Słowakowi przydałoby się ligowe przetarcie. Do rozgrywek został już zgłoszony Litwin, Povilas Luksys. Wczoraj przyjechał serbski pomocnik Vasilije Prodanović, ale z Koroną jeszcze nie zagra.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?