Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Sosnowcu rozpoczyna się bój o emisję obligacji

Sławomir Cichy
Opozycja obawia się, że prezydent wykorzysta pieniądze z obligacji na inwestycje w roku wyborczym
Opozycja obawia się, że prezydent wykorzysta pieniądze z obligacji na inwestycje w roku wyborczym fot. arc/olgierd górny
Jeszcze w tym tygodniu na specjalnej sesji radni Sosnowca zdecydują, czy miasto wyemituje obligacje za 120 mln złotych.

Miałoby to być osiem transzy po 15 mln zł każda. Pieniądze mają być przeznaczone na inwestycje miejskie zapisane w budżecie. To już drugie podejście do tego tematu. Wcześniej nie udało się zebrać bezwzględnej ilości głosów za przyjęciem projektu.

- Liczę, że ludzi dobrej woli w radzie jest więcej, niż w miniony czwartek i radni PO, którzy się wahali, podejdą do tematu profesjonalnie - powiedział nam wczoraj prezydent miasta Kazimierz Górski.

A sprawa jest poważna. Budżet Sosnowca został skonstruowany właśnie w oparciu o emisję obligacji. Dzięki takim decyzjom prezydent przyjął wszystkie inwestycje w dzielnicach, zaproponowane przez radnych. Brak zgody na pozyskanie 120 mln w pierwszej kolejności dotknie więc prawdopodobnie właśnie te inicjatywy, bo dziurę i tak jakoś trzeba będzie załatać, choćby rezygnując z planów budowy niektórych obiektów.

- Zgodziłem się na propozycje inwestycyjne radnych, bo uważali, że w czasie kryzysu gmina powinna dać szansę przedsiębiorcom na zarobienie pieniędzy, by w ten sposób ratować miejsca pracy. Dziś te wypłaty stają pod znakiem zapytania - mówi prezydent.

Problem polega na tym, że budżet uchwalono zwykłą większością głosów. Za jego uchwaleniem było w marcu 12 radnych. Opozycja wstrzymała się od głosu i dziś może twierdzić, że to nie ich pomysł. Jednocześnie, aby podjąć zobowiązanie finansowe, jakim jest emisja obligacji, potrzeba większości bezwzględnej w radzie, a tej prezydent Górski nie ma.

- Liczę jednak na to, że radni PO, którzy uzależnili głosowanie za od przedstawienia im wykazu inwestycji, które zostaną sfinansowane ze środków pochodzących z emisji obligacji, poprą projekt - mówi.
Tymczasem radni PO, których zdanie prezentuje szef klubu Tomasz Jamrozy tłumaczą, że nie są przeciwni obligacjom ale chcą mieć czarno na białym wykaz inwestycji, bo po kilku latach współpracy stracili całkowicie zaufanie do prezydenta.

- Nie wierzymy w zapewnienia, że wydatki zostaną uzgodnione i obawiamy się, że niewykorzystane środki przejdą na rok przyszły, rok wyborczy. Dlatego chcemy pisemnego wykazu inwestycji, które zostaną zrealizowane w 2009 roku - powiedział Jamroży.

W ratuszu nie ukrywają, że są zaskoczeni brakiem zgody radnych. Tym bardziej, że Sosnowiec jako pierwsze miasto w Polsce miał szansę wejść z papierami na warszawską giełdę.

- To jeszcze bardziej podniosłoby wiarygodność miasta wśród inwestorów i instytucji finansowych. Dla mnie przegłosowanie emisji papierów dłużnych miało być czynnością techniczną, niestety stało się inaczej - mówi Górski.

Krzysztof Haładus w imieniu klubu PiS zauważa, że w poprzednim budżecie też były zaplanowane pieniądze z obligacji na kwotę 80 mln zł i mimo że nie doszło do ich emisji, nic sie nie stało, na dodatek została jeszcze nadwyżka budżetowa w wysokości 75 mln zł. Podobnie jak PO poprosił o wykaz inwestycji które mają być zrealizowane w tym roku.

- Tak naprawdę nie chodzi o to, czy miasto stać na zaciągnięcie długu publicznego czy nie. Opozycja obawia się po prostu, że w roku wyborczym prezydent zakończy szereg inwestycji, którymi będzie mógł się chwalić w kampanii. Nie chcą dołożyć ręki do sukcesu, z którego nie będą mogli skorzystać - usłyszeliśmy od radnych SLD.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: W Sosnowcu rozpoczyna się bój o emisję obligacji - Dziennik Zachodni