Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk to była wielka siła Solidarności - wywiad z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim

Agata Pustułka
ARC
Z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim rozmawia Agata Pustułka

Uczestniczy Pan, Panie Prezydencie, w rocznicowych uroczystościach podpisania porozumień jastrzębskich, jednego z trzech, po Gdańsku i Szczecinie, filarów polskiej demokracji. Jak z perspektywy czasu ocenia Pan, Panie Prezydencie, siłę tego protestu? Czy w ogóle rewolucja 1989 roku udałaby się bez udziału górników?
Sierpień osiemdziesiątego roku to początek demontażu systemu komunistycznego w Polsce. I choć były jeszcze później trudne chwile - stan wojenny, aresztowania, procesy polityczne, nawet zabójstwa, ta cała brutalność systemu - to jednak od jesieni 1986 roku PZPR-owska władza była w odwrocie. Zmiany, które zaszły w 1989 roku przypieczętowały rozstanie Polaków z komunizmem. W tym wypieraniu dyktatury znaczącą rolę odgrywały właśnie załogi wielkich zakładów Śląska, zwłaszcza kopalnie i huty. Przypomnę, że już w 1980 roku porozumienia jastrzębskie i te publicznie zapomniane z Huty Katowice dopełniły zwycięstwa niezależnego ruchu związkowego, naszej Solidarności. Nie sposób nie docenić też znaczenia górniczych strajków z roku 1988. Region Śląsko-Dąbrowski to była wielka siła Solidarności.

Jak Pan, Panie Prezydencie, działacz demokratycznej opozycji, wspomina ówczesne szanse na polityczny przełom? Czy można było wtedy wywalczyć więcej?
Zawsze należy próbować i myśmy wtedy próbowali. To był przełom. Problem pojawił się tak naprawdę kilka miesięcy później. Wtedy pole manewru gwałtownie się poszerzyło, w ślad Polski poszły inne kraje naszego regionu i tę wolność należało odpowiednio zagospodarować. Nie wszyscy widzieli jednak wówczas potrzebę takiego przyspieszenia i to doprowadziło dodatkowo do podziałów w obozie Solidarności. Niektóre zaniechania ciążą nam do dziś, jak choćby brak rozliczenia komunistycznych zbrodni, czy uwłaszczenie nomenklatury.
Kiedyś górnik potęgą był i basta! Teraz liczy się rachunek ekonomiczny. Ale chociaż węgiel przez najbliższe lata będzie podstawą energetycznego bezpieczeństwa Polski to w przyszłorocznym budżecie na inwestycje w górnictwie nie zaplanowano nawet złotówki. Jak Pan, Panie Prezydencie, widzi przyszłość polskiego górnictwa?
Węgiel to nasza narodowa szansa na poszerzanie samodzielności energetycznej. To nasz skarb. Ważna gałąź gospodarki. Obecnie obserwujemy, że wiele państw zwiększa wydobycie węgla. Dotyczy to także krajów wysoko rozwiniętych, które coraz częściej stawiają na nowoczesne elektrownie węglowe. A dlaczego miałoby nie dotyczyć to również Polski? Moim zdaniem, my też musimy wykorzystać ten atut. Dla mnie jest to sprawa jednoznaczna.

Przeszłość ma wielki wpływ na teraźniejszość, zwłaszcza wtedy, gdy nie udało się jej rzetelnie ocenić. Jedną z postaci, która wciąż czeka na historyczny rachunek jest Wojciech Korfanty: dyktator III Powstania Śląskiego, człowiek, o którym mówi się, że przywrócił Śląsk Polsce. Obchodzimy właśnie 70. rocznicę jego śmierci. Dla większości Polaków to jednak postać kompletnie nieznana. Uroczystości przeszły bez echa. A jak Pan, Panie Prezydencie, traktuje tę postać?
Wojciech Korfanty to nasz narodowy bohater. O nim i rezultatach jego publicznej służby uczyłem się już jako dziecko w szkole podstawowej i wiem, jak wiele zrobił dla Polski i dla swego ukochanego Śląska. Polacy zawdzięczają mu bardzo wiele. Chciałbym z dumą dodać, że tegoroczne uroczystości Roku Wojciecha Korfantego zostały objęte honorowym patronatem Prezydenta RP.
Dziś Ślązacy mają powód do dumy, bo Jerzy Buzek, poseł ze Śląska, były premier rządu AWS, jest dziś przewodniczącym Parlamentu Europejskiego. Czy Pan, Panie Prezydencie, zamierza wspierać jego działania? Czy na arenie międzynarodowej będziecie tworzyć zgrany duet?
Według mnie, wszyscy Polacy powinni pracować na rzecz swojego państwa, zwłaszcza ci, którzy pełnią jakąś funkcję publiczną. Jestem głęboko przekonany, że podobnie uważa Pan Jerzy Buzek, któremu szczerze i ze wzruszeniem gratulowałem odniesionego sukcesu. Tę wzajemną współpracę wielokrotnie zresztą deklarowałem. Znam i darzę Jerzego Buzka sympatią, bo przecież obaj jesteśmy ludźmi Solidarności. Liczę, że będziemy dalej razem pracowali na rzecz właściwego miejsca naszej Ojczyzny w zjednoczonej Europie.

Wydarzeniem września jest z pewnością przyjazd do Polski premiera Rosji Władimira Putina. W przeddzień wizyty media opublikowały list Putina, w którym pisze m.in. że cienie przeszłości nie powinny zaćmiewać współpracy Polski i Rosji. Czy oba narody są na to gotowe?
Jestem przekonany, że naród polski i rosyjski mogą współpracować. Ta współpraca musi być jednak oparta na prawdzie. I nigdy nie może być inaczej! Nie można zestawiać ze sobą spraw nieporównywalnych - jak np. mordu w Katyniu z epidemią. Trzeba też mówić pełną prawdę o 17 września 1939 roku. Uczciwe wyjaśnienie tego, co bolesne, uczy też tego, co ważne w relacjach między krajami. Na tym można budować przyszłość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!