Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ultimatum wojewody dla Grzegorza Osyry

Teresa Semik
Co zrobi Grzegorz Osyra?
Co zrobi Grzegorz Osyra? FOT. Karina Trojok
Grzegorz Osyra, prezydent Mysłowic, może stracić stanowisko.

Jeśli nie odpowie na wezwania Regionalnej Izby Obrachunkowej, która chce wyjaśnień po kontrolach prowadzonych w Mysłowickim urzędzie miasta, wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk domagać się będzie od premiera Donalda Tuska odwołania Osyry ze stanowiska.

Katowicka RIO skontrolowała w ubiegłym roku finanse gminy i, jak zawsze, wystąpiła z wnioskami pokontrolnymi, na które należało odpowiedzieć. Czeka tak od listopada ubiegłego roku i nic. Osyra nie odpisuje.

Prezydent Mysłowic nie odpowiedział na wnioski pokontrolne RIO

- Zwróciłem się więc do wojewody śląskiego z prośbą o reakcję - wyjaśnia dr Mariusz Siwoń, prezes Regionalnej Izby Obrachunkowej, która sprawuje nadzór nad finansową działalnością jednostek samorządu terytorialnego.

Ogromne kompetencje kontrolne ma właśnie wojewoda. Może upominać samorządowców łamiących prawo. Jeśli jednak nie stosują się do zaleceń i łamanie prawa ma charakter uporczywy, może z całą mocą swojego urzędu wnioskować do premiera o odwołania wójta czy burmistrza ze stanowiska. Do tej pory tak drastycznego przypadku jeszcze nie było. Prezydent Mysłowic, Grzegorz Osyra może być tym pierwszym.

W wystąpieniu pokontrolnym inspektorzy RIO wytknęli w 2008 roku prezydentowi Osyrze m.in. to, że urzędnicy mysłowickiego magistratu oraz radni nie rozliczyli się z zaliczek otrzymanych na wyjazdy zagraniczne. W ogóle nie były kontrolowane polecenia wyjazdów służbowych zagranicznych pod względem merytorycznym, za pieniądze gminy, oczywiście. Dość niefrasobliwie wypłacano diety radnym, np., pomimo nieobecności na sesji, jednym zaniżano, innym zawyżano. Nieprawidłowości dotyczyły gospodarki nieruchomościami, przy zaciąganiu zobowiązań, przy prowadzonych inwestycjach. Ogólny bałagan w dokumentacji.
Prezes RIO na próżno czekał jednak odpowiedzi na ponad 30 wniosków pokontrolnych. Zareagował więc wojewoda korzystając ze swoich uprawnień i zawezwał prezydenta Osyrę do "zaprzestania naruszeń pra-wa", bo inaczej skończy się to wnioskiem o odwołanie. W odpowiedzi mógł przeczytać na oficjalnej stronie interne-towej Urzędu Miasta Mysłowice, że wojewoda "straszy", napada na samorząd itp., a w ogóle zajmuje się bzdurami i rozpoczął już kampanię wyborczą.

Ustawa nie precyzuje, jak długo w swojej uporczywości samorządowiec naruszający pra-wo ma trwać, by doczekał się wniosku wojewody o odwołanie (ostateczna decyzja i tak należy do premiera). W tym wypadku może się skończyć na jeszcze jednym wezwaniu. Spór przestaje być merytoryczny, kto ma racje, staje się personalny.

Prezydent Osyra jest aktualnie na zwolnieniu lekarskim, jego zastępca również, a urzędujący wiceprezydent Tadeusz Chowania "wyjechał gdzieś w teren". Rzecznik prasowa Katarzyna Szymańska tak tłumaczy brak reakcji swoich pryncypałów na wezwania prezesa RIO i wojewody Łukaszczyka: - Wnioski pokontrolne nadeszły z RIO już po terminie, w którym miasto miało się do nich ustosunkować, natomiast sprawa diet radnych została już dawno wyjaśniona. Sprawą zajął się dwa lata temu sąd, który orzekł, że diety są faktycznie za wysokie. Od września 2007 uposażenia radnych wynoszą więc tyle, ile sugerował wojewoda.

Podobny spór, choć na mniejszą skalą, toczył się niedawno między prezydentem Świętochłowic a wojewodą i prezesem RIO. Prezydent ze względów proceduralnych odmawiał Izbie przedstawienia do kontroli budżetu miasta. Tym razem jednak upomnienia wojewody poskutkowały.
Samorządy w znakomitej większości działają praworządnie. Uchwały rad gminnych i zarządzenia wójtów czy prezydentów w 98 proc. są umocowane w prawie. Tak wynika z danych służb prawnych wojewody śląskiego, które przedstawiono na wczorajszej konferencji prasowej w Katowicach. Co roku kontroli poddanych jest 16-17 tys. najróżniejszych decyzji samorządów lokalnych. Kwestionowanych jest około 700 z nich, zaledwie 2 proc. Przy tak zagmatwanym prawie nie jest źle. Rzadko spory kończą się w sądzie administracyjnym, a więc nie są wielce skomplikowane.

- Świadomość prawna samorządowców jest coraz większa - mówił wojewoda Łukaszczyk i zapowiedział, że ze swej strony służy pomocą prawną gminom.
- Zamierzam w pełni korzystać z moich kontrolnych kompetencji - dodał. Wojewoda bada jedynie legalność uchwał i zarządzeń, a nie rzetelność czy sensowność. Każda gmina regularnie kontrolowana jest także przez RIO, przynajmniej raz na cztery lata.

I dobrze. Każdej władzy nieustannie trzeba patrzeć na ręce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!