Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Tresnej i Istebnej woda skażona bakteriami

Łukasz Gardas, Łukasz Klimaniec
Elżbieta Polok z Kubalonki kilka razy dziennie chodzi po wodę do pobliskiego źródełka
Elżbieta Polok z Kubalonki kilka razy dziennie chodzi po wodę do pobliskiego źródełka Fot. Łukasz Klimaniec
Mieszkańcy Tresnej i Istebnej na Śląsku Cieszyńskim nie mogą korzystać z wody pitnej, bo jest skażona bakteriami. Najgorzej jest w Tresnej, gdzie niektórzy lekceważą ostrzeżenia sanepidu i piją wodę z kranu.

W Tresnej kilka osób źle się poczuło po wypiciu wody z ujęcia, które wiele lat temu ludzie sami wybudowali. Zgłoszono to do sanepidu.

Inspektorzy: picie tej wody może wywołać choroby układu pokarmowego

- Wykryliśmy bakterie coli i paciorkowca - mówi Małgorzata Bednarczyk, dyrektor sanepidu w Żywcu.
Inspektorzy zabronili picia wody, bo może ona przyczynić się do chorób układu pokarmowego i zatrucia. Bez wody pitnej zostało blisko 400 mieszkańców miejscowości.

Ujęcie nie jest administrowane przez żadną formalnie działającą firmę, więc nie jest objęte stałym nadzorem sanitarnym.

- Informację o niezdatności wody do spożycia z prośbą o jej rozpowszechnienie wysłaliśmy zatem do Urzędu Gminy - dodaje Bednarczyk.

Siecią wodną zajmuje się nigdzie niezarejestrowany komitet mieszkańców, ale żaden z jego przedstawicieli nie chce zająć stanowiska w sprawie zanieczyszczenia wody.
- Jestem jednym z wielu odbiorców i nie mam na ten temat nic do powiedzenia - ucina rozmowę Wiesław Sypta, który wczoraj z grupą mieszkańców spotkał się z wójtem gminy Czernichów, bo ten zaoferował pomoc.
- Pracownicy służb komunalnych będą próbowali znaleźć źródło skażenia. Później instalacja zostanie przeczyszczona - deklaruje Adam Kos, wójt gminy Czernichów. Samorząd zaproponował, że zorganizuje dostawy wody w beczkowozach, ale mieszkańcy uznali, że sami sobie poradzą.
- Do celów spożywczych kupuję wodę w pięciolitrowych baniakach - mówi Danuta Maruszczak z Tresnej.
Okazuje się jednak, że niektórzy mieszkańcy - mimo iż wiedzą, że woda jest zanieczyszczona - i tak ją piją. - Robią to na własną odpowiedzialność - podkreśla dyrektorka sanepidu w Żywcu.

Władze gminy zasugerowały, żeby mieszkańcy zarejestrowali spółkę odpowiadającą za dostawę wody, co w przyszłości pozwoli uniknąć sytuacji, że nie wiadomo, kto ma zająć się ewentualnym zanieczyszczeniem.

Z kolei w sobotę sanepid zamknął wodociąg doprowadzający wodę na Kubalonkę w gminie Istebna. W wodzie wykryto bakterie coli i enterokoki. Około 500 osób pozbawionych jest bieżącej wody. Po wodę mieszkańcy chodzą do źródełka za osiedlem.

- Nosimy ją w bukłakach, choć nie mamy pewności, czy jest czysta. Badania sprzed dwóch miesięcy wyszły dobrze, ale po ostatnich deszczach różnie może być - mówi Elżbieta Polok. Dodaje, że nikt nie chciał korzystać z beczkowozu, bo był zardzewiały.

Alicja Drobisz-Sikora przyznaje, że bez bieżącej wody do picia jest ciężko.
- Po oczyszczeniu sieci we wtorek po raz kolejny pobraliśmy próbki do badań - mówi Aleksandra Sanetra z sanepidu w Cieszynie.

Właścicielem wodociągu jest Wojewódzkie Centrum Pediatrii "Kubalonka" w Istebnej.
- Dla pacjentów i pozostałych odbiorców na bieżąco dostarczamy wodę pitną - twierdzi Mirosław Rzepka, dyrektor placówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!